Koty trzy i my.... KOŃCZYMY.....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 15, 2014 13:42 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

izka53 pisze:
shira3 pisze:Lucky Strike, w skrzynce na papiery zauważyłam pudełko :D

:oops: :oops: :oops: generalnie to ja palę Mocne, a TŻ Spike silver, ale jak sie nie ma co się lubi.....

Ja paliłam Klubowe i rzuciłam jak jeszcze były :D
Mój mąż całe życie Mocne (wcześniej Extra Mocne) i rzuca je od dwudziestu lat. Synowie bardzo długo próbowali Tatę odzwyczaić od palenia. Teraz palą obaj (tzn starszy już parę razy rzucał - mam nadzieję że ostatnie rzucanie jest radykalne).

Barbasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 580
Od: Wto sty 26, 2010 21:26

Post » Sob mar 15, 2014 16:27 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

Iza, ja mam pytanie natury ogrodniczej.
Jak ukorzenić gałązkę?
Da sie wogóle?
Na razie dwa tygodnie temu wsadziłam ją do błota...i tak sobie stoi :? .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 15, 2014 16:32 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

ooo - witamy ciocię Mirkę. :1luvu: :1luvu:

mir.ka pisze:wiem gdzie takie ptaszki latają :wink:


dzieee?????

Koty dzis są obrażone - wieje jak ......., co chwilę leje, grad też juz był. Wychodzi słoneczko - burasy chcą na dwór. No i wyłażą.....I zawsze jeden jest po tej niewłaściwej stronie :mrgreen: Bo tak - wyjdzie taki delikwent , rozjrzy się i hyc na okno -wpuść mnieeee. No to wstaję i wpam. Ale ten drugi właśnie stwierdził, że jest ładnie. Wpuszczam jednego - drugi wylatuje, ruch jak na autostradzie. :ryk:
Tylko Misia nie traci czasu i cennych kalorii - Misia przesypia złą pogodę. :mrgreen:

Idę do kuchni nadrabiać zaległości, albowiem wcześniej prąd nam ukradli, a bojler mam elektryczny. Wieczorkiem Was podoczytuję i moze jakieś fotki jeszcze będą, np baaardzo duzej rudej krewetki :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16636
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 15, 2014 16:36 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

vip pisze:Jak ukorzenić gałązkę?
Da sie wogóle?


A jaka ta gałązka ? Bo np ucięłam kiedyś taki prosty pęd bzu na podpórkę do jakiegoś kwiata, to w doniczce mi korzenie puścił 8O
Generalnie to ja w sprawach ogrodniczych zielona jestem jak wiosenna trawka, działam na czuja. I wiesz - wychodzi mi tak 50/50 - albo sie uda albo nie :ryk:
Ala ma chyba większą wiedzę

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16636
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 15, 2014 16:41 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

Vipku, weź ziemniaka (czyli pyrę ;) ), zrób dziurę, wepchnij w dziurę gałązkę i całość do ziemi. 8)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob mar 15, 2014 16:43 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

izka53 pisze:
vip pisze:Jak ukorzenić gałązkę?
Da sie wogóle?


A jaka ta gałązka ? Bo np ucięłam kiedyś taki prosty pęd bzu na podpórkę do jakiegoś kwiata, to w doniczce mi korzenie puścił 8O
Generalnie to ja w sprawach ogrodniczych zielona jestem jak wiosenna trawka, działam na czuja. I wiesz - wychodzi mi tak 50/50 - albo sie uda albo nie :ryk:
Ala ma chyba większą wiedzę

A bo ja wiem, co to? :?
Wypatrzyłam w lato, krzaczek malutki, listki drobne, a na krzaczku takie kule z drobnych kwiatuszków, normalnie śliczny krzaczek.
A jak to wszystko latem zarasta, to nawet go nie widać, i dotrzeć do niego cięzko.
I taką sobie gałązke ułamałam, wsadziłam taką łysą do słoika z błotem, i puściła listki, i nawet juz zalążki kwiatowe ma.
Chyba po prostu będę czekała na rozwój sytuacji, może mi sie tak uda, jak z Twoją podpórką :D .

O, Avian, teraz doczytałam...ale jak, tak normalnie do surowego pyrka wsadzić gałązkę, i razem z tym pyrkiem do ziemi? To muszę spróbować, bardzo mi na tym krzaczku zależy, bardzo mi się podoba i chciałam go mieć gdzieś blisko domu. Dzięki! :P
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 15, 2014 16:44 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

Avian pisze:Vipku, weź ziemniaka (czyli pyrę ;) ), zrób dziurę, wepchnij w dziurę gałązkę i całość do ziemi. 8)


8O 8O 8O
Iza - to na wszystkie działa :?: :?: :?:

Gocha - dawaj fotę tego zielska

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16636
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 15, 2014 16:47 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

No jak?
Toć to tylko suchy badylek jeszcze i trochę listków.
A zewnątrz to jeszcze nawet listków nie ma :( .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 15, 2014 16:48 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

Myku z kartoflem nie znałam, ale wypróbuję ;) Znałam metodę z ukorzeniaczem, maczasz w nim (sklep ogrodniczy ok 7 zeta) i do gleby. Przeważnie rośnie :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob mar 15, 2014 16:51 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

shira3 pisze:Myku z kartoflem nie znałam, ale wypróbuję ;) Znałam metodę z ukorzeniaczem, maczasz w nim (sklep ogrodniczy ok 7 zeta) i do gleby. Przeważnie rośnie :D

No u mnie na ukorzeniaczu przeważnie nie rośnie :ryk: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 15, 2014 16:51 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

Po listkach też mozna poznać / czasem :mrgreen: /

Jesoo - fajnie sie gada, ale uciekam, bo mnie TŻ zlinczuje , albo - co gorsza - od netu odetnie. Bo on w pocie czoła sąsiadom autko łata / hihihi - wieczorem pokażę /, a ja nawet obiadu nie tknęłam :oops: :oops: :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16636
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 15, 2014 16:54 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

vip pisze:
shira3 pisze:Myku z kartoflem nie znałam, ale wypróbuję ;) Znałam metodę z ukorzeniaczem, maczasz w nim (sklep ogrodniczy ok 7 zeta) i do gleby. Przeważnie rośnie :D

No u mnie na ukorzeniaczu przeważnie nie rośnie :ryk: .

Hmmmm siostro....u mnie przeważnie rośnie zanim się tego czegoś nie dotknę....
Izka, usmaż naleśniki jak i ja uczyniłam, będzie szybko ;)
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob mar 15, 2014 16:56 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

Shiro, duszyczko bratnia :1luvu:
Ja umiem zmarnować nawet najbardziej okazałe roślinki :( .
I nawet robić nic nie muszę, wystarczy, że zerknę okiem bazyliszka :? .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob mar 15, 2014 16:59 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

Jedyne, co u mnie jako tako trwa to storczyki, czasem je nawet podleję :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob mar 15, 2014 17:01 Re: Koty trzy i my.... Frustracje jednoręcznej...

shira3 pisze:Jedyne, co u mnie jako tako trwa to storczyki, czasem je nawet podleję :D

A u mnie szczypiorek :mrgreen: .
Sama wsadziłam cebulkę, sama podlewałam i nawet wyrósł.
I nie usechł 8O .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Kankan i 31 gości