u nas cz. II Zmiany. Ciapek w domku. Neska rezydentką.

nie gwarantuję oszałamiających efektów godnych sesji hodowlanych kociąt, ale będę się starała ^^ sprzęt jako taki mam, trochę na swoim "kociątku" wygibasy ćwiczyłam

mizianie kotów fajnie, psów niezbyt skoro niebezpieczne, hue hue :p ja taka psiara jestem straszna :oops:

a tutaj kocisko ze mną mieszka, pfff

Tak, na lepszego fotografa Neska trafić nie może.

Edi jest na każdym zdjęciu piękny, jak model. Ale to nie tylko zdjęć zasługa.

Zawsze możemy w imię ideii zakagańcować psice. Wtedy głaskanie nie jest niebezpieczne. :mrgreen:

zmotywujecie mnie do wyciągnięcia aparatu, bo ostatnio z lenistwa tylko telefonem robię :oops:

Motywacja gwarantowana. :ok:

Primka ułożyła się w transporterku, w którym jechały Wikolki. Nadal tęskni?

Marto, myślisz, że jest szansa, że Neska by się w przyszłości z Prim pobawiła troszkę?

Z pewnością, poziom intelektualny zapewne podobny . . . Neska lubi inne kotki, uwielbia piłeczki pin pongowe i zabawki na wędce. Bardzo się wczuwa w zabawie. To kochany dzieciak.

Z tym poziomem intelektualnym, to może nie obrażajmy Neski. :mrgreen:

Bo Nesia młodziutka jest, myślałam że będzie adekwatnie . . .

Primka - wieczne dziecko - jest bardzo bystrym kotkiem. :oops:

Dziś wskoczyła na ławę, pobiegła wzdłuż i walnęła główką w ścianę. Ściana swoją obecnością zaskoczyła ją niezmiernie. Patrzyła na nią zszokowana, skąd się wzięłaś ściano? A ściana stoi tam od dość dawna. I przemeblowania też nie było.

To nie, Neska jest dużo młodsza od Klausika czy Ciapka, ale w zabawie widać, że przewyższa ich intelektem.

Primka wysilała sie przy Wikolkach. To Nesia też ją może będzie rozwijać.

Ilonko dziękuję za słowa otuchy.

Nie dziękuj. Ty też mnie wspierałaś w walce o Nazia i po Jego odejściu. Dyzia na zawsze pozostanie w mojej pamięci. [*]

saintpaulia pisze:Primka - wieczne dziecko - jest bardzo bystrym kotkiem. Dziś wskoczyła na ławę, pobiegła wzdłuż i walnęła główką w ścianę. Ściana swoją obecnością zaskoczyła ją niezmiernie. Patrzyła na nią zszokowana, skąd się wzięłaś ściano? A ściana stoi tam od dość dawna. I przemeblowania też nie było.