To teraz Nikusiowy brzuszek sprzed tygodnia, może dwóch (odrasta i jest mega cudny do miziania
) :





Moderator: Estraven
) :












dite pisze:tu byłam, całuję brzuszek Nikusi i dorzucę anegdotę.
Mieszka u mnie tymczasowo Mr Kot, który się wylizuje aż do łysego na łapkach i brzuchu. Szukamy przyczyny, diagnozujemy. Na lekkim uśpieniu Pan doktor wygolił mu brzuch (już wcześniej przerzedzony wylizywaniem) i robimy USG. Owidiusz chrapie, a my w skupieniu oglądamy obraz na monitorze. Wszystko ok, ufff, ale wyobraziłam sobie, co powie biedny kotek, kiedy się obudzi i zobaczy taki łysy brzuch. O k..a*! - przeklnie siarczyście - przesadziłem z tym wylizywaniem. Muszę przystopować.
*przepraszam za słownictwo, ale to jest cytat. Każdy kto zna Owidiusza wie, że ten kot przeklina. To jest prawdziwa łobuzerka.
Grażynko, nie wiem czy Niki wyzdrowiała, nie sprawdziłam tego i raczej nie sprawdzę, bo nie chcę ryzykować inwazyjnym badaniem. Nawet na podstawie zdobytej wiedzy i własnej intuicji stwierdzam, że u Niki wirus jest najprawdopodobniej uśpiony.gpolomska pisze:Pozdrowienia dla Nikusi - źródła nadziei i wiary, że można wyzdrowieć dla opiekunów FeLVków!

Nooo... właśnie obmyślam jak lepiej zabezpieczyć tą konstrukcję.selene00 pisze:O rany!!!To ja idę dokręcać drapak.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, Sylwia_mewka i 13 gości