Mrusielda, Pusza w N. IX

[MaryLux]

[zuzzik]

hej Dziewczynki

[MaryLux]

hej Dziewczynki

Ktooooooooooo toooooooooo?
Inka zafrapowana

[jozefina1970]

A remoncik jak, już na finiszu? Wróciłyście z wygnania?

A, ne, nie - to spory remoncik - ale już się zaczyna klarować
Mam kafelki, kabinę, sedes, farbę, panele, podkłady, listwy, regipsy, stelaże, w przedpokoju jest już gładź, w łazience wyprowadzenia, wyrównane - teraz mam nadzieję, że poleci. Remont zapowiadał się na jakieś trzy tygodnie, na krócej bym Mruśki nie przeprowadzała ale ona, odpukać - kwitnie
Mam nadzieję, że u wszystkich w porządku bo nie mam dostępu do kompa.

[MaryLux]

[Patmol]

wodospad superancki -dziękuję za radę

[Georg-inia]

[pozytywka]

[AYO]

STO LAT !!!

[MaryLux]

[shira3]

Będę oryginalna 200 lat w zdrowiu i szczęściu!!!!
A remont miał trwać 3 tygodnie? I tak będzie? No to ewenement bo z moich doświadczeń wynika, że wszystko trwa 2 razy tyle, niz miało....

[AYO]

Nie strasz dziewczyny przy święcie, Ona sama to wie i obliczyła z zapasem

[shira3]

[Georg-inia]

A remont miał trwać 3 tygodnie? I tak będzie? No to ewenement bo z moich doświadczeń wynika, że wszystko trwa 2 razy tyle, niz miało....

wierz mi, że ja też to wiem, ale z drugiej strony, że tak powiem. Pytam chłopa, jak kogo dobrego:
- kiedy skończysz to mieszkanie, co teraz robisz?
- myślę, że do końca przyszłego tygodnia zamknę

dwa tygodnie później:
- i co? skończyłeś?
- Misiek, proszę Cię, jak już skończyłem kuchnię to się instalacja zapaliła... miała być nowa, okazało się, że sprzedawca mieszkania w gumy poleciał, stara jest, muszę nową położyć, robota od nowa

albo
- nie, bo się okazało, że ten cholerny odpływ od prysznica jest nieszczelny i w ogóle dziura w pionie odpływowym

albo

- nie. Meble kuchenne dowieźli, owszem, ale same lewe drzwiczki - mają dowieźć prawe pojutrze, a w ogóle zestaw jest za mały/za duży o 4 cm

itd. itp. A trawa nieskoszona na podwórzu już po jaja prawie

[shira3]

Pewnie bywa i tak
Ale z moich doświadczeń:
hydraulik - miał zacząć w poniedziałek, wtorek dalej go nie ma , środa info, że musi coś tam skończyć jeszcze - zacznie w piątek, w piątek go nie ma w sobotę udaje się dodzwonić - jest nad morzem z rodziną bo pogoda ładna, zacznie we wtorek, w środę dzwoni, ze ma kontuzję kolana...zacznie za 2-3 dni...zaczął w kolejny....czwartek - czyli prawie trzy tygodnie poślizgu. Zapodaje że wyrobi się w 4 dni - robi 10. No, ale już zrobił Za to ten co po nim miał wejść nasz termin musiał anulować to znów musieliśmy czekać na wolny termin u niego