
o 17 pojechaliśmy na pogotowie bo mi się Małoletniej oko nie podobalo..... jakby zatarte, czerwone...
z pogotowia nas odesłali na ostry dyżur do szpitala... tam pod drzwiami stalam jak pojeb przez 30min bo przecież nikogo w gabinecie nie było

chyba przeszkadzałam pić kawę.....
diagnoza: zapalenie spojówek, prawdopodobnie na tle bakteryjnym... dostala kropelki i maść i 40zł w aptece zostało

no i szlaban na przedszkole w tym tygodniu.....
dobrze ze mam trochę luzu w pracy i mogłam się poprzestawiaći.... także do południa ja z nią w domu a po południu B....
kur....#$%^& zajebiście się rok zaczął....
także Gosiek chyba podjadę koło południa bo po południu pracuje....
poza tym nie jest źle...
