Witajcie dziewuszki!
Tak jak pisałam,staram sie jak najmniej czasu spędzać przed komputerem,więc i plecy sobie troszkę odpoczywają!
Aguś-na spacery moge sobie pozwolić jedynie w weekendy,bo z pracy późno wracam,a jeszcze zakupy po drodze,potem coś do jedzenia trzeba zrobić,no i koty oporządzić,bo kuwet same sprzatać nie chcą,a i bałaganią nieziemsko!
Bianeczka od jutra będzie dostawała 3/4 tabletki,bo po kolejnym tygodniu wejdziemy już na całą dawkę.Widzę,że jest spokojniejsza,choć po próbnym zdjęciu kołnierza wylizała sobie tylną łapkę,ale to już nie było takie histeryczne lizanie z warczeniem-mam nadzieję,że po zaaplikowaniu calego opakowania,wyleczy się całkowicie,ale to jeszcze sporo czasu.Nimniej ja jestem pełna nadziei,bo kocina juz nawet odzywa sie do mnie ślicznym "mruuuu",gdy rano sie ze mna wita!
Nadal pogania moje kociaste,ale jakby mniej ostro,raczej jest to takie straszenie niż atak.
Calujemy Was mocno z całą kosmatą piątką!!!!
