Sk-ka banda i arystokracja - szykuje się sprawa w sądzie

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto mar 29, 2011 11:42 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

najmysia pisze:Mnie kiedyś poczęstowano zupą z sałaty. Masakra. Musiałam czekać, aż na chwilę się w kuchni zrobi pusto, żeby lecieć to wylać do kibla :ryk:

Czy to była zupa ugotowana przez Nataniela? :wink:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 11:45 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

najmysia pisze:Mnie kiedyś poczęstowano zupą z sałaty. Masakra. Musiałam czekać, aż na chwilę się w kuchni zrobi pusto, żeby lecieć to wylać do kibla :ryk:

To sie ciesz, że miałaś możliwośc wylania :mrgreen:
mnie poczęstowano czerniną. Jak wiesz czasem ją jadam ale nie przepadam :mrgreen: Tu nie dało sie wymówić z poczęstunku i męczyłam ją chyba godzinę! Ja gotuję czerninę na słodko-kwaśno, i to raczej jest kompot zaprawiony na czarną polewke. Ta była bez przypraw i owoców. Moje kubki smakowe protestowały zdecydowanie i żołądek też :evil: :mrgreen:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 12:00 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

nienawidzę czerniny.
Smak nigdy mi nie odpowiadał i NIESTETY kiedyś widziałam w jaki sposób się ją robi :( :( :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 12:03 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

Czerniny nigdy nie jadłam. Nawet nie wiem do jakiego smaku jest podobna.
Chociaż moja babcia jak do nas przyjeżdża to czasami gotuje.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 29, 2011 12:08 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

Czerninę gotuję w tych przypadkach jeśli moje koleżanki przyjeżdzając do mnie przywożą żywą kaczkę 8O , albo ubitą razem z dodatkami już zakwaszonymi. :cry:

Z ta żywą kaczką to cała historia jest :twisted:
U nas ta żywa kaczka miała by dom stały, bo nikt by jej nie zamordował!
Darczyńcy nie mogli pozwolić aby dobro sie zmarnowało i ciachali ja u mnie w kuchni :cry: Zapach tej kaczki prześladuje mnie do dzisiaj :D Piekę kaczkę kupując mrozoną, ale jej nie jem :mrgreen:
Ostatnio edytowano Wto mar 29, 2011 12:10 przez Szura-najmysi mama, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 12:10 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

to jest okrutne, by w taki sposób męczyć zwierzę tylko po to, by ugotować z niego zupę a później ją jeść....
niegdy, przenigdy u mnie w domu nikt nie ugotuje czerniny!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 12:11 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

To Ty Madzia nie jadasz mięsa?!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 12:15 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

niestety jadam, co doprowadza mnie do wyrzutów sumienia :(
niemniej ja sama nie zabiję zwierza a tym bardziej nie upuszczę mu na żywca krwi na zupę :?
ale nie noszę niczego skórzanego. Choć tyle póki co mogę zrobić.
Kiedyś przestanę jeść mięso, ale na to potrzeba funduszy - by prowadzić odrębną kuchnię.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 12:22 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

My też staramy sie nie jeść niczego co do domu trzeba przynieść żywe i ma oczy. :cry: Karpia nie jemy wcale. Ta kaczka to ekstremalny przypadek. Ale nie
było możliwości wytlumaczenia niektórym darczyńcom, że nie chcesz takiego prezentu. :evil: Ja wychowalam sie na wsi. I często moje koleżanki zatrzymywały sie u mnie przyjeżdzając do lekarzy specjalistów. Czuły sie w obowiązku przywiezienia czegoś z własnego gospodarstwa.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 12:27 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

nie no , ja wiem.
I nie mam pretencji do Ciebie że w takim przypadku ugotowałaś czerninę.
Po prostu jak zobaczyłam jako dziecko jak to się odbywa, to powiedziałam - nigdy więcej!
Karpia też nie jemy.
Jak byłam dzieckiem to jeździłam do dziadków na wieś. Tam były i świnki i kury itd.
Ale "mężczyzną" w tym domu była moja babcia, bo dziadek każdemu zwierzęciu nadawał imię, kury siedziały mu na kolanach, a świnki smyrał po brzuszkach.
Później dziadek nie był w stanie żadnej kury zabić tylko robiła to babcia...
a jak było świniobicie to dziadek jechał do innej wsi....

uwielbiałam mojego dziadka.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 12:56 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

a, to już wiem dlaczego będziesz miała świnkę w domku:)
żeby ja po brzuszku smyrać :D

ja nie cierpię mięsa i umieram jak muszę ręce w surowe mięso włożyć
się poswięcam dla kotów :wink: , ale wczesniej wpędziłam w chorobę własne dziecko :(
i musiałam sie przestawić jednak na używanie mięsa w kuchni
czasem zdarza mi się jeść mięso, ale tylko do momentu kiedy uświadomię sobie, że to jest kawałek czegoś martwego
potem to juz tylko walczę, żeby to w sobie zatrzymać
:(
w butach skórzanych chodzę :(
bo nie mogę w sztucznych, eh
ale pająki wynoszę w słoiku za okno, a nie zabijam, jak w domu napotkam

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 29, 2011 14:43 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

Czerninę niestety uwielbiam. Co do zupy z sałaty to poczęstowano mnie tym czymś u rodziny mojego TZta w Puławach, dawno temu ale nie zapomnę. To po prostu była czarna mętna woda, z czarnymi pływającymi chęchami, które kiedyś były sałatą.

No niestety, ja bez mięsa życ bym nie mogła. Nie dam rady zjeść tylko królika czy zająca, bo on ma takie kości, że wydaje mi sie że jem kota. A karp pomijając fakt zabijania go i całej reszty jest po prostu nie do żarcia, tłusty i obrzydliwy.

Pająki zabijam, bo boje sie że uciekna zanim kogos zawołam żeby je złapał. Ojciec łapie w słoik i wypuszcza.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 14:53 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

ja pająków nie zabijam też. przenoszę na szufelce w inne miejsce.
Pająk przynosi szczęście.
Zabijam osy, bo mogą zrobić krzywdę.
Muchy też mi się zdarza.
I nic innego.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 14:58 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

Pająki budzą we mnie obrzydzenie i strach. Walę kapciem, niestety :wink: Albo wołam muża jeśli jest blisko. Jak jest gdzieś dalej to sie nie przyznaję że zatłukłam pajączysko bo strasznie przeżywa :mrgreen:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 15:01 Re: Skierniewicka banda i arystokracja

Pająków zabijać nie wolno, bo to przynosi pecha ;)
przesąd taki
a że ja zabijać nie lubię, no to nie zabijam :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnolia.bb i 33 gości