Witajcie nocną już porą .
Niedawne problemy z kartą pamięci już rozwiązałem choć nabyta przeze mnie w ubiegłą środę nowa dotarła po tygodniu mknąc listem " priorytetowym " z Wrocławia .
W nakrapianym temacie jakoś nie widać zmian na lepsze a wręcz mam wrażenie że puki co posuwamy się w przeciwnym kierunku , mimo smarowania rozdrapanych miejsc maścią wszelkie próby ich zagojenia są niweczone Kropusiowymi pazurkami

, w dodatku panna zdecydowanie unika miejsc w których mogę ją dość łatwo pochwycić i wysmarować tak nielubianym przez nią świństwem przez co nawet tak ulubione przez nią balkonowe koszyki pomimo pięknej pogody świecą pustkami a nakrapiana panna większość dnia spędza na szafach

.
Dzięki temu Dorcia czuje się niczym księżna na włościach okupując najbardziej eksponowane miejsca w " niższych partiach meblostanu " czym wyraźnie drażni nakrapianą koleżankę - nie ma dnia bez posykiwań i łapkoczynów między obiema pannami

.
Wczorajsza Dorcia ..............



Dzisiejsza Kropusia .........

