mmk pisze:Właśnie takie mam skojarzeniaNaprawdę nie mam pojęcia co to mogło być... My niczego nie zauważyliśmy ani nie usłyszeliśmy, a kotów nigdy w takim stanie nie widziałam. Analizowałam tą sytuację - możliwe, że koty usłyszały coś z zewnątrz. Może jakiś dziki zwierz podszedł blisko domu? Może jakieś krzyki, których my nie słyszeliśmy? Nie wiem jak wrażliwy słuch mają koty, ale pewnie słyszą więcej niż my. Tylko dlaczego niczego nie słyszał czujny pies mieszkający piętro niżej? Wiem, że to głupie, ale to było około północy
Ponoć duchy przychodzą o 3 nad ranem

A tak serio to Mścisiek czasem też "boi się powietrza" czy jak to nazwać. Podejrzewam, że to kwestia zapachów, dochodzących z zewnątrz, ewentualnie jakiś dźwięków. Zjawiskami nadprzyrodzonymi sobie nie tłumaczę, bo moja racjonalna natura sprzeciwia się każdą komórką

