Śniadanko Charliś zjadł chętnie, nawet sam się upomniał

. Nadal potwornie smarcze. I niestety robi pod siebie, może dlatego, że słabiutki i nie chce mu się wstawać, a ma podkład, to wsiąka i za dużego dyskomfortu nie ma

. Po śniadaniu pięknie umył się i drzemie w swoim koszyku.
Muszelka piękna, prawda? To taka kocia z akcji pozaforumowej, ale generalnie puchatkowej, przejęta z likwidującej się pseudo

(nie, nie wykupiona, przejęta), od piątku mam jeszcze drugą z tego samego miejsca, też w typie egzo, ale czarna. Przerażona, leży w kącie klatki (bo jak ją wypuściłam z klatki to na brzuch i pod niską szafę hajda). Wczoraj nie chciała jeść, ale na szczęście dzisiaj w nocy pojadła sporo, dzięki temu że w klatce, to mogę kontrolować miseczki. Jest podejrzenie, że zaciążona. Jutro lecimy do weta i jak co to sterylka w trybie pilnym. Prosimy o kciuki.
Mrata, wieelkie dzięki za bazarek, kasa potrzebna jak nie powiem co. Już mam u weta dług 70 zł, jutro 20 oddam, ale za to sterylka czarnej na kredyt będę prosić, nie mam innego wyjścia.