Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Otiskowa Mama pisze:Zagłosowałam MonikoNila ma właśnie pierwszą ruję, woła chłopa dniami i nocami, więc wkrótce ją ciachniemy. Co u Mikiego? Znalazł nowy domek?
Otiskowa Mama pisze:Uroczyście ogłaszam wszem i wobec, że Mamuśkę zwę od dziś: mgr inż. Mamuśka!!!
Jestem z niej taki dumny!
Otiskowa Mama pisze:Po wielu tygodniach zaganiania Matki do pisania pracy magisterskiej, po długich godzinach "prasowania" jej spódnic, POWRACAMna miau!
Od jakiegoś czasu w domu panuje dziwna atmosfera. Nic z tego nie rozumiem, może Wam uda się ułożyć to wszystko w logiczną całość. Dziwną atmosferę tworzy para konkubentów zamieszkujących akurat ten sam lokal, co ja. Zwanych dalej: Otiskowa Mama i Otiskowy Tatuś.
Po pierwsze co znaczy zwrot: dość już życia na kocią łapę. Czyżbym się im sprzykrzył? A może ta wredna Nila otrudnia im życie? O czyją kocią łapę może chodzić: moją czy jej? No i o którą zasadniczo: przednią czy tylnią? Takie niejasne stwierdzenia są irytujące i frustrujące dla kociego-i tak ciężkiego (drzemka, jeść, drzemka, jeść, zbroić coś, drzemka, jeść)-życia.
Po drugie- Otiskowej przyczepiło się coś błyszczącego do serdecznego palca. Sugerowałem delikatnie zębami, że się przylepiło, a ona jakby nie widziała! Chodzi z tym żelastwem na palcu- no niedorzeczne!
Otiskowy gryzie pazury. Jakiś taki podminowany chodzi. Obecny- nieprzytomny. To naleje kotom herbaty zamiast wody, a to znowu częstuje Nilę ananasami- a nie-to normalne: przecież to jej typowa dieta...
Dbam o swój IMIDŻ. Myję futerko, układam się na dywanie w najdostojniejsze pozy. Wąsy zakręcam na wałki. Cóż tu dużo mówić: ma się zacięcie stylistyczne...ale po kim?! Patrząc jak Otiskowa zaczęła chodzić po domu do dresów w białych butach zaczynam wątpić w więzy krwi... Może jestem adoptowany??!!
Pomóżcie, bo ja tu zwiariuję. O co chodzi?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 877 gości