Zapraszam do indywidualnego miętolenia kotów

Edzi nie lubi za długo czesania, jeśli już to tylko delikatnie specjalną szczotką z zagiętymi drucikami, którą zakupiłam kiedyś na bazarku razem z metalowym grzebieniem w zestawie z etui Royala. Jest więc czasem brany na kolana, miziany i macany w poszukiwaniu dredów, które czasem się robią (paszki, portki) i są wycinane. Jest też pudrowany pudrem dla futrzaków nabytym za 9 zł, na co reaguje z oburzeniem.
Nie kąpiemy, woda jest fe! Jak czasem się jakiś rzadszy kupol trafił portki były czyszczone miejscowo (gąbka zmoczona wodą z mydłem), co również traktowane było jako nieuzasadnione gnębienie kota.
Koty gubią sierść na potęgę, aż fruwają kłaki w powietrzu.
Ma dywanowe kłaki mam sposób- sczesuję tą szczotką drucianą od kotów, potem odkurzaczem- dużo mniej roboty niż samo odkurzanie.
A GOŚCIU w sweterku to Pani

, cudaczek śliczny.
I moje koty nie są ZA duże tylko dorodne

. Wpieniają mnie tylko jak się tłuką po nocy (galopujące 14kg kota po panelach

), nawet odkurzacz nie pomaga, bo nie warczy.