Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 14, 2009 22:47

jej :cry:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za maluszka, mocne, bardzo mocne








a moze to zwykla niestrawność jednak? Może coś szkodliwego zjadł?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro sty 14, 2009 22:48

Uruchamiam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro sty 14, 2009 22:52

progect pisze:jej :cry:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za maluszka, mocne, bardzo mocne








a moze to zwykla niestrawność jednak? Może coś szkodliwego zjadł?

też na to po cichutku liczę, ale...
no nic, tak jak napisałam - nie wygląda to źle, mały nie ma co prawda apetytu, ale trochę conva chlipie

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro sty 14, 2009 23:00

To kciuki som.
Poronna PP tez może być upierdliwa, choć nie tragiczna.

Fajna Natalka. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 14, 2009 23:08

Kciuki!
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro sty 14, 2009 23:50

:ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 15, 2009 9:33

Uf, dziś lepiej...
Kupa nadal paskudna, ale wymiotów brak, humor i apetyt lepszy.

Nooo. :roll:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw sty 15, 2009 12:19

Kcukamy za maluszka :ok: :ok: :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie sty 18, 2009 18:49

Pusio w akcji: tudum, tudum, tudum, hops !, łaps !, haps ! tudum, tudum, tudum...
Byłam, widziałam; młody szaleniec.
Sopinio bosssski ! też galopował i skakał równo z Puszkiem, a w nocy spały oba najpierw na Panu Mężu , a potem na mnie :)
Mróweczka dystyngowana i na nic nie sikająca (to jakieś oszczerstwa były !), a Pestulka to takie słodkie rudzielstwo... po prostu cud miód i orzeszki.
No i obie Duże...też cud , miód i orzeszki.
Było nam miło, DZIĘ-KU-JE-MY !!!
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Nie sty 18, 2009 18:50

Ooo, Państwo dojechali :)
Zmęczeni bardzo?
Uściski dla Waszystkich.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie sty 18, 2009 20:59

Fajnie, że Puszek już w formie!
Wiadomo, co mu było?
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon sty 26, 2009 10:08

Willie wraca do nas - dzis wieczorem.

Powód to agresja.

Wiem, ze nie wymyślona, bo Domek wielokrotnie do mnie dzwonił, próbowaliśmy coś wymyślić, radzić, konsultowali się z hodowcami znającymi się (teoretycznie?) na kotach.

No nie wiem. Mam swoje teorie, ale muszę kota najpierw zobaczyć. Inaczej nie będę wiedzieć, czemu najłagodniejsze zwierzę, jakie do tej pory znałam, wraca z adopcji z powodu agresji :?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon sty 26, 2009 10:12

Boże, nie wierzę. Willie..? Ta słodzina kochana?:(((

Tak mi żal, tak żal.. Taki miał super domek:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon sty 26, 2009 10:22

O rany :(
Przerabiałam to tylko raz z Tolusią - i też nie rozumiem do tej pory, co się stało. (Tola wróciła do mnie z wielką łysą plamą... Mam nadzieję, że Willie wróci w dobrej formie)
To znowu będzie 5?
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon sty 26, 2009 10:23

Naprawdę się zmartwiłam Anuk, poznałam Williego i to jest czysta postać dobroci i łagodności :?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sihaja i 65 gości