Koty z ZOO z o.o.! Teri nie żyje [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 18, 2009 22:03

Tasiuni kochanie :ok: :ok: :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto maja 19, 2009 8:37

Dziś duża poprawa.
To chyba była kwestia stolca i bólów brzucha. Wczoraj Tasia tak dziwnie się układała zasypiając. W dodatku już przed samym snem zauważyliśmy, że weszła do kuwetki i jakby starała się zrobić kupę, ale nie mogła. Stwierdziliśmy, że parafina nie zaszkodzi i podaliśmy jej doodbytniczo.
A dziś rano Tasia żywsza, ogonek do góry, pogaduje sobie. W kuwecie coś było (nie mamy pewności czy jej, ale bardzo prawdopodobne).

No i Tasiun dziś zainteresowana Gawroszką. Już bardziej do niej podchodzi, powąchuje i prawie bez buczenia.
Prawdopodobnie od jakiegoś czasu bolał ją brzuch. Ja ją jeszcze dorobiłam kurczakiem. Choć codziennie dostawały gluty z siemienia lnianego. :oops: :oops:
Nic dziwnego, że nie miała ochoty na brykanie z tymczasem.

Będziemy ją obserwować, ale wydaje się, że znacznie lepiej. Taka jest kontaktowa znowu :D
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto maja 19, 2009 8:40

trzymaj się Tasiu! ogonek do góry! :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 19, 2009 9:11

To świetnie :lol:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto maja 19, 2009 11:30

Cieszę się, że Tasiunia ma się lepiej :)
A zobaczę nowego tymczasa na jakimś zdjęciu, a najlepiej - na żywo? 8) :D

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Wto maja 19, 2009 11:32

No nie wiem... Niunia lepiej, teraz śpi. Jednak śpią wszystkie (nawet mały motorek), więc o to się nie martwię (pogoda taka ble, że sama bym poszła na łożko :? )
Jedno co mnie zastanawia, że Tasia się przebudza raz na jakiś czas i czka/odbija jej się. Potem się obliże i zasypia ponownie. Już to widziałam od jakiegoś czasu, więc jednak chyba pojedziemy do wetki.
Niestety to dla niej kolejny stres, ale dla jej dobra trzeba.

:(
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto maja 19, 2009 11:34

tufcio, ten kot z podpisu Obrazek jest jak brat bliźniak Patrolka. :D

Zobaczysz na żywo! Mała ma już dom, ale musi jeszcze trochę u nas zostać. A zdjęcia są na jej wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92378
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto maja 19, 2009 17:25

Aduś, może dać jeszcze parafiny do pysia? Myślę, że kupa jeszcze może w Tasi siedzieć, jeżeli taki miała problem, że aż załatwić się nie mogła. I stąd ta apatia. Kot przytkany nie je, nie bawi się, widać, że coś mu jest.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro maja 20, 2009 7:31

Kciuki o Tasię i resztę proszone.

Wczoraj byliśmy u naszej kochanej dr.
Tasia miała 40,01 st. 8O Węzły chłonne jak orzechy. Brzuch obolały, w środku jakoś dziwnie ciastowato-kluchowato.
Bardzo kiepskie badania krwi. :!: Hemoglobina, czerwone - strasznie nisko. A jeszcze niedawno miała dobre wyniki. :(

Dostała kroplówkę, przeciwwymiotny, chyba przeciwzapalny (tolfedynę) i obniżający gorączkę.
Wczoraj późnym wieczorem miała 38,51.
Reszta Krówek i malutka - temp. OK.

Dziś znowu jadę na pobranie krwi. (temp. rano 38,90)

Jedno z podejrzeń to kalciwiroza. Nie wiadomo... (Ok. 1 m-c temu Koci miał kalci na dziąsłach - wtedy jak mu odporność spadła. Co się u nas dzieje?...)

No i jak usłyszałam to podejrzenie, to dziś z samego rana muszę pędzić szczepić Gawroszkę.

Martwię się o Tasię. Moje Słoneczko. I resztę także.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro maja 20, 2009 8:40

ale mają ciebie Aduś - to więcej niż gwarancja, że nigdzie indziej nie miałyby tak wielkich szans na powrót do zdrówka. Trzymajcie się dzielnie!

Buziaki w noski wszystkich króweczek.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 20, 2009 8:48

Czyli diagnoza po wyniku następnych badań krwi?
Ściskam mocno kciuki za Tasię, bądź zdrowa koteczko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:ok: :ok: :ok: :ok:

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro maja 20, 2009 8:50

Kochana... :( moge tylko kciuki trzymać, gdybyś coś potrzebowała...
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Śro maja 20, 2009 10:51

Jakoś czarodziejsko. Tasia teraz w lepszej formie, kontaktowa. Robi to, co zawsze np. gada do mnie :D
I jak wróciłam z Gawroszką to nawet ją troszkę jakby zaczepiała. Może nie jeszcze do zabawy. ale już zaciekawiona, bez fuczenia. Zaakceptowała jej obceność.

Mimo to robimy krew dzisiaj. Muszę wiedzieć, czy to coś poważnego, czy kalciwiroza czy np. tylko (ale za to jakie) problemy trawienne.


Ja w ogóle nic z tego nie rozumiem. Leci biogen, betaglukan, wyczesuję sierść, żeby nie było kłaczków, karma porządna, zrobiliśmy im drapaczek na odstresowanie. A cały czas przygody jakieś zdrowotne... :(
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro maja 20, 2009 11:13

Kochana,
przytulam Cię mocno (choć wirtualnie) a krówkom (ze szczególnym uwzględnieniem Tasi) oraz Gawroszce ślę ozdrowieńcze fluidy.
I trzymam kciuki :ok:
I z taką dozą wsparcia na pewno się u Was poprawi :D

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Śro maja 20, 2009 11:49

Mocne kciuki i dużo ciepłych myśli.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości