Bungo i Lusia. Uffff.....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 03, 2008 22:09

Tosza pisze:Czytam i czytam i wiecie co-mam pytanie-czy mi się tylko wydaje, czy ten wątek dawno temu przestał być o kotach? Jest o nałogach, robótkach ręcznych,socjopsycho(pato)logii, wystroju wnętrz. Ale o kotach? :lol:
to wszystko wyłącznie o kotach :P
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Czw sty 03, 2008 23:58

Tosza pisze:Czytam i czytam i wiecie co-mam pytanie-czy mi się tylko wydaje, czy ten wątek dawno temu przestał być o kotach? Jest o nałogach, robótkach ręcznych,socjopsycho(pato)logii, wystroju wnętrz. Ale o kotach? :lol:


Tosza - to MIAŁO być o kotach i nawet jakiś czas BYŁO :roll:

Ale mi Zołzy strollowały, a że moje koty są dość mało interesujące, to nawet nie mam jak się odgyźć :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 04, 2008 0:02

Bungo pisze:
Tosza pisze:Czytam i czytam i wiecie co-mam pytanie-czy mi się tylko wydaje, czy ten wątek dawno temu przestał być o kotach? Jest o nałogach, robótkach ręcznych,socjopsycho(pato)logii, wystroju wnętrz. Ale o kotach? :lol:


Tosza - to MIAŁO być o kotach i nawet jakiś czas BYŁO :roll:

Ale mi Zołzy strollowały, a że moje koty są dość mało interesujące, to nawet nie mam jak się odgyźć :evil:
pozyczyć Ci Troll-Killera?
Obrazek
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Pt sty 04, 2008 0:05

ziemowit pisze:
Bungo pisze:
Tosza pisze:Czytam i czytam i wiecie co-mam pytanie-czy mi się tylko wydaje, czy ten wątek dawno temu przestał być o kotach? Jest o nałogach, robótkach ręcznych,socjopsycho(pato)logii, wystroju wnętrz. Ale o kotach? :lol:


Tosza - to MIAŁO być o kotach i nawet jakiś czas BYŁO :roll:

Ale mi Zołzy strollowały, a że moje koty są dość mało interesujące, to nawet nie mam jak się odgyźć :evil:
pozyczyć Ci Troll-Killera?
Obrazek


A co - samobójstwo Ci się nie podoba? Cudzymi rękami chcesz to załatwić :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 04, 2008 0:06

Bungo pisze:
ziemowit pisze:
Bungo pisze:
Tosza pisze:Czytam i czytam i wiecie co-mam pytanie-czy mi się tylko wydaje, czy ten wątek dawno temu przestał być o kotach? Jest o nałogach, robótkach ręcznych,socjopsycho(pato)logii, wystroju wnętrz. Ale o kotach? :lol:


Tosza - to MIAŁO być o kotach i nawet jakiś czas BYŁO :roll:

Ale mi Zołzy strollowały, a że moje koty są dość mało interesujące, to nawet nie mam jak się odgyźć :evil:
pozyczyć Ci Troll-Killera?
Obrazek


A co - samobójstwo Ci się nie podoba? Cudzymi rękami chcesz to załatwić :evil:
ja?? 8O
a co - niby ja trolluję? :evil:
...w życiu! :roll:


:P
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Pt sty 04, 2008 0:06

Twoje koty nie są interesujące?
a numer stulecia Bungusia???????
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sty 04, 2008 0:09

Iiii - dawno było :?
Teraz kluch ino śpi, żre i czasem Luśkę w wannie zaatakuje. A ta smarkata zdrajczyni lata za moim synem i go molestuje, żeby na rąćzki i głaskać. Ja mogę ją najwyżej w przelocie miźnąć - jędza mała :x

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 04, 2008 0:12

widocznie nie zasługujesz :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sty 04, 2008 22:14

Bungo, już wieczór, gdzieś polazła?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sty 04, 2008 22:17

A co - nie zauważyłaś na SWOIM wątku, że wieczór zaczął mi się kole południa :roll:
Bo ja konsekwentna kobita jestem....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 04, 2008 22:26

Bungo pisze:A co - nie zauważyłaś na SWOIM wątku, że wieczór zaczął mi się kole południa :roll:
Bo ja konsekwentna kobita jestem....



u B.K.to już Cię zobaczyłam
ale TU Cię nie ma :!: :!: :!: :!:

Chyba Bungusiowi i Lusi należy się odrobina uwagi :evil:


:mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sty 04, 2008 22:36

Femka pisze:
Bungo pisze:A co - nie zauważyłaś na SWOIM wątku, że wieczór zaczął mi się kole południa :roll:
Bo ja konsekwentna kobita jestem....



u B.K.to już Cię zobaczyłam
ale TU Cię nie ma :!: :!: :!: :!:
Chyba Bungusiowi i Lusi należy się odrobina uwagi :evil:
:mrgreen:

Trollować własny wątek pisaniem o kotach? :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 04, 2008 22:48

skaskaNH pisze:
Femka pisze:
Bungo pisze:A co - nie zauważyłaś na SWOIM wątku, że wieczór zaczął mi się kole południa :roll:
Bo ja konsekwentna kobita jestem....



u B.K.to już Cię zobaczyłam
ale TU Cię nie ma :!: :!: :!: :!:
Chyba Bungusiowi i Lusi należy się odrobina uwagi :evil:
:mrgreen:

Trollować własny wątek pisaniem o kotach? :twisted:
To nie do pomyślenia :lol:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 04, 2008 22:50

Bunguś i Lusia zaprzątają moją uwagę niemal bez przerwy :evil:

Np. proces odżywiania. Niby proste - bierzemy żarełko, nakładamy do misek, a potem je myjemy. Nic mylniejszego :roll: karmienie moich kotów wygląda tak:
wyciągam puszkę albo saszetkę. Otwieram - koty włażą na blat, trącają mnie pyskami i umierają z głodu. Podaję gadom pełne miski. W zależności od tego co w nich występują następujące reakcje:
1. żarcie, którego nie lubią - powąchanie, popatrzenie jedno na drugie, demonstracyjne wyjście z kuchni;
2. żarcie, które tolerują - obydwa zaczynają jeść, przy czym Luśka wylizuje sos lub galaretkę, nerwowo spoglądając na Bungo, a Bungo je powoli, wrednie zerkając na Lusię. Lusia nie wytrzymuje i daje dyla do pokoju, a ja - z jej miską - za nią. Lusia znów zaczyna jeść, ale w tym czasie Bungo zostawia swoją, wciąż nieopróżnioną miskę i przychodzi sprawdzić, czy przypadkiem Lusia nie dostała czegoś lepszego. Patrzy na nią tak głośno, że mała ustępuje placu, a Bungo zaczyna pochłąniać jej porcję. Przynoszę miskę Bunga do pokoju, Luśka coś tam pomamle, ale raczej już bez apetytu. Bungo wylizuje miskę Luśki, swoją olewa.
3. żąrcie które lubią (panga i ew. kurzęcy cycek) - w czasie parzenia i krojenia Luśka dostaje świra, siedzi tuż koło noża i wykrada mi kawałki spod ręki. Bungo czeka spokojnie, aż do chwili, gdy pod nos podsuwam mu miskę. Wówczas odwraca się i wychodzi, najwyraźniej obrażony, że Luśka już coś podżarła. Ta z kolei nie jada z miski - trzeba jej kawałki rzucać na ziemię, albo robi to sama, wyciągając z miski pazurkiem.
Idę z miską za Bungusiem i namawiam go do spróbowania, podając mięsko na ręce. Bunguś daje się ubłągać i po zjedzeniu pierwszego kawałka z palca zaczyna opróżniać miskę. W czasie Lusia dochodzi do wniosku, że jedzenie jest nudne i opuszcza kuchnię. Biorę jej miskę i rzucam pojedyncze kawałki, tak, żeby trafiły tuż pod łąpki, bo jak padną dalej, to już są niejadalne. Na te w pobliżu poluje, dopada i zżera. Bunguś dochodzi do wniosku, że go zaniedbuję i przestaje jeść. Jedną ręką rzucam więc Luśce, drugą dokarmiam Bungo bezpośrednio do pyszczka.
I tak kilka razy dziennie. Niezjedzone resztki oczywiście są niejadalne.
Na dodatek Lusia jada suche (najchętniej niestety kk, kupowane dla dziczków), natomiast Bungo bardzo rzadko i wyłącznie kk. Lusia pije wodę, Bunga na piciu jeszcze nie nakryłam, z wyjątkiem rozbełtanego z mlekiem żółtka, którego z kolei nie tknie Lusia.
A przed chwilą Luśka wybebeszyła torebkę z chrustem (w innych częśćiach Polski zwanym faworkami) i zeżarła kilka kawałków. Uwielbia także czipsy, słone paluszki i orzeszki. Bungo dałby się natomiast pokrajać za szynkę, kabanosy (ale tylko te najdroższe :evil: ) oraz bitą śmietanę.

Czy ktoś nadal uważą, że moje koty są normalne :?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 04, 2008 22:50

Tosza pisze:Czytam i czytam i wiecie co-mam pytanie-czy mi się tylko wydaje, czy ten wątek dawno temu przestał być o kotach? Jest o nałogach, robótkach ręcznych,socjopsycho(pato)logii, wystroju wnętrz. Ale o kotach? :lol:

To ciekawe :lol:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 40 gości