Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 10, 2009 19:47 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Dziś mija pół roku od jednego z najgorszych dni mojego życia :cry: 6 m-cy temu odeszła moja najukochańsza Fruzinka :( Nadal nie mogę się z tym pogodzić... Życie toczy się dalej, ale to nie jest to samo życie :cry:

Mój skarbeńku kochany, tak za Tobą tęsknię...

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lis 25, 2009 22:01 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Ines, dopiero teraz obejrzalam zdjecia Fruzi. Jakie ona miala piekne zycie u Ciebie (u Was). Trzymaj sie... pozdrawiam Cie bardzo serdecznie. Wierze, ze za takim kotkiem, jak Fruzia, teskni sie cale zycie.... :cry: :cry:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Czw lis 26, 2009 17:27 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

alysia pisze:Ines, dopiero teraz obejrzalam zdjecia Fruzi. Jakie ona miala piekne zycie u Ciebie (u Was). Trzymaj sie... pozdrawiam Cie bardzo serdecznie. Wierze, ze za takim kotkiem, jak Fruzia, teskni sie cale zycie.... :cry: :cry:


Masz rację, będę za nią tęsknić już zawsze. Brakuje mi tego małego bąbla :) Ona była taka cudowna :) Pozdrawiam i dziękuję za pamięć o jej wątku :)
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt gru 04, 2009 16:23 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

pamiętamy...

Zmysł

 
Posty: 1795
Od: Czw lip 19, 2007 12:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 04, 2009 17:02 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

o Fruzi zawsze, tak rozkosznie baraszkowała na moim dywanie, jak koci maluch :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 04, 2009 17:05 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Też pamiętam o Fruzince :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40409
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt gru 04, 2009 17:41 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Kiedy pierwszy raz czytałam o fruzi i o rehabilitacji jeszcze nie wiedziałam, ze niedługo sama będę miała takiego kota.Milutka udało sie doprowadzic do stanu swobodnego poruszania się i nie mogłabym chyba z nim jeździc na wycieczki.
Zdjecia z wyjazdów były rozczulające. Aż wierzyc sie niechce, że to już tyle czasu minęło.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 04, 2009 19:53 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Przytulam mocno. Rozumiem... ja kilka dni temu stracilam moja przekochana Kotusie.
------------------------------------------------------------
Sally [*] 12/2/2009 - pamietam i tesknie Malenka...

<><><><><><><><><><><><>

Czarna Amy - Her Craziness
Rudy Milton - His Laziness

ania-mania

 
Posty: 53
Od: Pt gru 04, 2009 2:19
Lokalizacja: Chicago

Post » Pt gru 04, 2009 20:40 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Lidka pisze:Kiedy pierwszy raz czytałam o fruzi i o rehabilitacji jeszcze nie wiedziałam, ze niedługo sama będę miała takiego kota.Milutka udało sie doprowadzic do stanu swobodnego poruszania się i nie mogłabym chyba z nim jeździc na wycieczki.
Zdjecia z wyjazdów były rozczulające. Aż wierzyc sie niechce, że to już tyle czasu minęło.


Dla Miko też zapowiadał się na wózeczek ale to dzięki Fruzi przetarliśmy szlaki, wiemy, że trzeba walczyć do końca, że bardzo często jest szansa, z której warto i trzeba skorzystać

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 05, 2009 14:34 Re:



obejrzałam i znowu pociekły łzy :cry:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Sob gru 05, 2009 15:15 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Fruzinku [*] pamietam...

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Nie gru 06, 2009 18:24 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

ania-mania pisze:Przytulam mocno. Rozumiem... ja kilka dni temu stracilam moja przekochana Kotusie.


Szczere współczucia :cry:
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie gru 06, 2009 18:27 Re: Re:

BOENA pisze:


obejrzałam i znowu pociekły łzy :cry:


Ja za każdym razem, jak oglądam ten filmik to ryczę :(
To niesamowite, jak można się przywiązać to zwierzaczka i jak bardzo można tęsknić :(
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro mar 10, 2010 19:40 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Dziś mija rok od śmierci mojego Aniołka :cry: :cry: :cry:

Obrazek

Bardzo za nią tęsknię... To było moje małe Szczęście...
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro mar 10, 2010 20:30 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Ines_Chorzow pisze:Dziś mija rok od śmierci mojego Aniołka :cry: :cry: :cry:

Obrazek

Bardzo za nią tęsknię... To było moje małe Szczęście...


wierzyć się nie chce, że tak szybko :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 44 gości