Paluszek pisze:Może po prostu MACZEK???
Satoru pisze:Albo Makuś:)
Byłyście blisko. Kot ma na imię Maciek i właśnie wrócił do domu. Nie jestem do końca przekonana, ale... stało się.
Postraszyłam Panią chorymi na wszystko dzikimi niekastrowanymi kocurami-bandytami, które włóczą się po okolicy. Ogólnie ją opitoliłam, wydawała się być przejęta. Mam nadzieję, że poskutkuje.
Maciek był wypuszczany "na siku", bo Państwo mieszkają na parterze, zawsze wracał, ale tym razem chyba poczuł wolę Bożą lub raczej tą ostatnią w okolicy cholerną niewykastrowaną kotkę

Do kuwety Maciek też się załatwia w domu. Niewykastrowany był jeszcze bo kasy Państwo nie mają. Dziwne, wydawało mi się, że w klatce F sami krezusi mieszkają. Jednak uśmiech Pani wskazywał na to, że nie stać ją również na dentystę, więc jestem skłonna uwierzyć. Cenę kastracji znała, czyli się dowiadywała.
Na koniec wyraziłam nadzieję, że już nigdy Maćka nie spotkam.