Sonia i Otis - część II.Nowiuśkie foty str.96

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 03, 2007 20:05

I zamiast pieknych opisów, co my tu mamy? Oczywiście, informacje o kotach! :wink:
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon cze 04, 2007 7:41

kciuki za pogodę są :ok:
wracajcie szybko i wrzucajcie foty, foty, foty i koty :lol:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 05, 2007 21:11

We Florencji mozna sie nabawic klaustrofobii i wrazenia, ze wszyscy turysci pochodza z Japonii...nie pokochalam tego miasta i zdecydowanie raz mi wystarczy :roll: W kolejce do oryginalnego Davida nie stalam, zadowolila nas wierna kopia najslynniejszego tyłka swiata...generalnie wole naszych dziadkow u wod...czyli Chianciano...ze swoim spokojem, ciszą i lodami za jednyne 1,50 Euro :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro cze 06, 2007 17:29

Dzis rano nareszcie bylo cieplo, poszlismy na wzgorze za miasteczko i opalalismy sie wsrod drzewek oliwnych 8) potem wrocilismy na sesjete - tu jest to regulowane ustawowo - jesli chcesz pracowac w trakcie sjesty - musisz miec specjalne zezwolenia...zaklocanie pory sjesty jest karalne podobnie jak zaklocenie ciszy nocnej...nam to bardzo odpowiada, taka drzemka w srodku dnia...tylko trudno bedzie przywyknac do pracy w tych godzinach w Warszawie :wink:

Hej Warszawiaki, a jak tam pogoda u nas?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro cze 06, 2007 17:41

Dzisiaj lepiej (ale i tak padalo) i odrobine cieplej. Poprzednie dni szare, zimne i deszczowe :evil:
Jutro na szczescie uciekamy na dzialke na pare dni 8)
Pozdrowienia!

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Czw cze 07, 2007 14:36

Ale wam dobrze. U mnie na Śląsku jednak pogoda też dopisuje :D
Obrazek
Skarpetka, Suzy, Nimfa, Szczęściarz

kajka.14

 
Posty: 319
Od: Pt paź 06, 2006 21:55
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie cze 10, 2007 22:33

Witam Wszystkich Serdecznie...

znów na tej polskiej ziemi...dziś zacznę opowieść od kotów... :twisted:
Były przestraszone, Sonia nie dała się pogłaskać, a Otis - do tej pory pomiałkuje z niezadowolenia...dom zastałam w stanie do odgruzowania...wszędzie żwirek i kłaki :evil: do tego przykre niespodzianki... i nie wiem czy z powodu protestu czy z powodu głupoty...nie wiem od jak dawna, ale kuweta była ustawiona wejściem do ściany :( no żaden kot sie do niej nie załatwi, nawet najlepiej wychowany...chcę myśleć, że to właśnie z tego powodu miałam kałużę - już zaschniętą pod palmą, obsikane materacyki pod naszym łóżkiem, zaschniętą kałużę w rogu sypialni, zakopaną w dywanik łazienkowy kupę... :( Zresztą znajduję je w różnych miejscach...Otis ma swoje ulubione, więc trafiam bez pudła, gorzej z Sonią, bo ona nigdy, ale to nigdy nie zrobiła nam przykrej niespodzianki...ale jak toaleta nieczynna :( Chodziłam więc jak ta kretynka po domu, z nosem przy podłodze i robiłam odkrywki archeologiczne...a teraz cały dom pachnie cytrynowym aromatem preparatu Get Off... :roll: Teraz oba futra siedzą przy mnie i machają do Was łapkami...

Wiecie co...normalnie odechciewa mi się takich wyjazdów, jak zastaję taki sajgon...ale łatwiej podróżować z dziećmi niż z kotami...

Co do kraju pięknego naszego to ... powitała nas burza i deszcz - czyli gdzie my tam brzydka pogoda :( We Włoszech rozpogodziło sie na dzień przed naszym wyjazdem...jak dziś zadzwoniłam, to powiedzieli nam, że u nich piękne słońce i że zabraliśmy deszcz ze sobą :lol:

Dodam tylko, że szkoda było wracać i, że postanowiliśmy się uczyć włoskiego...Agatko, co Ty na to? Mój mąż powiedział, że im częściej tam jest, tym trudniej mu się do kraju wraca i że kiedyś w końcu nie wsiądzie do samolotu, i nie wróci nad Wisłę...Na szczęście to nie są plany na przyszły rok :wink:

Wiem, wiem...zdjęcia, ale jeszcze chwila cierpliwości, przywiźliśmy 2 GB, 491 sztuk...jest z czego wybierać, tylko trzeba zrzucić na komputer i trochę poświęcić czasu na wybranie i zmniejszenie... a ja akurat jutro mam urodziny :oops:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie cze 10, 2007 23:42

:cry: My tez znam ten bol... I tez sie odechciewa wyjazdow, gdy dom po powrocie wyglada jak "melina". Jak wrocilismy z Zakopanego wszedzie zaschniete siuski, kupale w najdziwniejszych miejscach i ten nieprzyjemny zapach :roll: Dzisiaj wrocilismy z dzialki i pomimo, ze nie bylo nas poltora dnia (i siostra wpadla dzisiaj rano nakarmic koty i wysprzatac kuwete), 2 kupki i wielka plama siuskow :(
Gdy nie wyjezdzamy, wszystko jest ok... Ale moje kotuchy sa strasznie "delikatne" i kuwete trzeba pare razy dziennie czyscic- i glupio wymagac tego od kogos, kto sie nimi zajmuje w trakcie naszej nieobecnosci...
I ten zwirek ECO plus, niby wydajny, najlepszy ze wszystkich, a roznosi sie po mieszkaniu wrecz niesamowicie. Dobrze, ze nie mamy dlugowlosego kota :roll: :wink:

Mam pomysl, mieszkamy blisko, mozemy sie wzajemnie opiekowac zwierzyncem podczas nieobecnosci :lol: W koncu tylko kociarze znaja potrzeby kotow :wink:

I oczywiscie czekam na fotki! :oops: 8)

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pon cze 11, 2007 5:11

Ja wróciłam w sobotę nad ranem . Miziankom i barankom nie było końca na szczęście TŻ i córka spisali się wzorowo . Koty zadowolone , kuweta i miseczki czyste no i żadnych przykrych niespodzianek nie było . Ale jednak mała zmiana - MR wyprowadza się powoli do teściowej 8O

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Pon cze 11, 2007 7:45

Patrycja26 pisze: Ale jednak mała zmiana - MR wyprowadza się powoli do teściowej 8O


Jak to? 8O Przecież u Ciebie mu dobrze :?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon cze 11, 2007 9:34

Witaj na ojczystej ziemi! :D
I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :birthday:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon cze 11, 2007 9:38

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ! :balony: Duzo szczescia, zdrowia, jak najmniej problemow i samych radosci! :birthday:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pon cze 11, 2007 9:41

Wszystkiego urodzinowego :)

Zelda po Polsce jeździ razem z nami, czy jej się to podoba czy nie, ale jakby tak wypad za granicę, to ... 8O , bo naprawdę nie miałabym kogo poprosić o opiekę, no, może sąsiadów, może :roll:
Najgorzej jest z wyjazdami na działkę, bo jak kot się już przyzwyczai, wszystko obwącha, sprawdzi czy przez tydzień nic się nie zmieniło na strychu (to królestwo Potfora), to Duzi zabierają z powrotem :D
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon cze 11, 2007 10:12

Wszystkiego najlepszego :D :D

Moje koty na szczescie rozlaki przezywaja dobrze,sprawuja sie swietnie i niespodzianek nie ma.Nawet zostawione dwa dni same nie narobia szkod.Iza do twoich kotow ktos dochodzil czy one same były?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon cze 11, 2007 10:13

izaA pisze:
Patrycja26 pisze: Ale jednak mała zmiana - MR wyprowadza się powoli do teściowej 8O


Jak to? 8O Przecież u Ciebie mu dobrze :?



Jednak często biega do teściowej :? A ona się cieszy i mówi że on taki fajny i rozdarty ( bo on beczy ) I nawet nie przeraża jej to że MR nie korzysta z kuwety ....
To chyba miłość :lol:

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Silverblue i 39 gości