Kreska i Jeżyk - mały update... zdjęcia str. 91.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto sty 23, 2007 8:29

To są pierwsze próby...ja też tak miałam, mignięcie a potem oczekiwanie na następny raz...w końcu odkryją, że to przyjemność i wtedy będziesz miała spektakle po kilka razy dziennie...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto sty 23, 2007 16:05

varia pisze:
agacior_ek pisze:Mało tego, chciałabym im zdjęcia robić 8)


to ja im się już w ogóle nie dziwię, że się ukrywają przed Tobą :twisted:


Przyznaj się, tylko szczerze.. ty byś nie chciała sobie takich zdjęć pooglądać? :twisted: :twisted:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 23, 2007 16:09

Każdy chętnie ogląda, ale nie każdy jest ekshibicjonistą :lol: :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto sty 23, 2007 16:27

agacior_ek pisze:
varia pisze:
agacior_ek pisze:Mało tego, chciałabym im zdjęcia robić 8)


to ja im się już w ogóle nie dziwię, że się ukrywają przed Tobą :twisted:


Przyznaj się, tylko szczerze.. ty byś nie chciała sobie takich zdjęć pooglądać? :twisted: :twisted:
Ja tam bym chciała, lubię takie foteczki 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sty 29, 2007 22:01

Dawno w sumie nie pisałam, a na froncie Bachowym wielkie zmiany.
Najważniejsza i największa: Kreska przestała się wylizywać
Wyraźnie do widać, ranka się zagoiła a futerko zaczyna odrastać: pierwsza dziura już ma cały poszerstek, druga jest już wyraźnie nim pokryta. I tego nie ubywa!!!! :balony: :balony: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :balony:
I jeszcze sobie kciuki potrzymam, żeby to się nie zmieniło: :ok:
Po drugie znika strachliwość. Ostatnio ja aż się przestraszyłam, bo weszłam do łazienki i na kibelku znalazłam siedzącą Kreskę, a za kibelkiem Jeża. Bawili się tam, Kreska sama weszła sobie do łazienki 8O Ona tam nie wchodziła od czasu kiedy przestraszyła się walącego bębna zepsutej pralki. Przez tydzień sikała poza kuwetą, zanim zrozumiałam, że ona do kuwety w łazience nie wejdzie.. a teraz sobie wchodzi do łazienki jakby nigdy nic 8)
Mam nadzieję, ze po remoncie pokoju, czyli w kwietniu kuweta będzie mogła wrócić do łazienki, bo żwirek na wycyklinowanej posadzce będzie wyglądał średnio :lol:
Zamiast strachliwości Kreska stała się miziakiem i nie odstępuje mnie na krok. Jak nie siedzi na mnie, siedzi w tym samym pokoju co ja. Może 5 razy chodzić za mną do kuchni i z powrotem, nie ważne, byle blisko pańci :)
A Jeżyka wylizuje często.. tylko jak on chce ją wylizać, ucieka... no jeszcze nie rozumie, że jej też może być przyjemnie..
Mam nadzieję, że te zmiany będą postępowały jeszcze dalej a kolejne stresy (np. remont) nie odbiorą nam tego, co już mamy!

A Jeżyk na mrozy zareagował katarem :roll: :?
Trzeba będzie zainwestować w koleją serię interferonu...
O, znowu kichnął :(
No nic, uszy mamy w górze i cieszymy się sielankowym nastrojem ! :)[/b]
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 29, 2007 22:08

Gratuluję Bachowych sukcesów :dance: :balony: :dance2: :love:
I trzymam kciuki, żeby już tak super zawsze było :ok: Nie ma jak odważna Kreska i miziasta :)

Agacior_ek ile czasu podawałaś krople?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sty 29, 2007 22:11

mokkunia pisze:Agacior_ek ile czasu podawałaś krople?


Krople podajemy nadal. Jutro miną 3 tygodnie.
Nie wypiliśmy jeszcze nawet połowy flaszki :P
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 29, 2007 22:14

Wow! No to my dajemy krócej, dziś jest 13 dzień dopiero. Ale macie super :) Cieszę się razem z Wami bo rozumiem i wiem jak to jest :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sty 29, 2007 22:30

Bravo, bravo, bravissimo!!!

Nawet nie wiecie jak ja się cieszę...w końcu u Kreski to drugie podejście bachowe...Agatko - nareszcie widać efekty i można powiedzieć, że twój upór zostaje nagrodzony...powiem Wam...pewne zmiany wychodzą po pewnym czasie...w naszej sytuacji moim marzeniem było, żeby koty się tolerowały...dom mamy duży, nie muszą sobie wchodzić w drogę...nie marzyłam o wspólnym spaniu, wylizywaniu itp. chciałam, żeby Sonia przestałą się bać, mogła swobodnie korzystać z kuwety, marzyłam o tym, że będą mogły razem jeść w jednej kuchni...kiedy zobaczyłam jak Sonia goni Otisa - i że to jest zabawa, jak pierwszy raz zaobserwowałam zapasy pomiędzy nimi - wiedziałam, że osiągnęliśmy więcej niż plan minimum...wtedy odstawiłam krople...minęło pół roku do kuracji i koty nie tylko się razem bawiły...bywało, że razem zasnęły - zdjęcie z koszyczka w podpisie było zrobione w maju - a kuracja skończyła się jakoś pod koniec lutego. Mijały kolejne miesiące, a oni sami zaczęli dążyć do zacieśniania przyjaźni...któregoś dnia zobaczyłam, że Sonia wylizuje Otisa - Otis ją za to pogryzł ze złością. Nigdy nie byli razem na moich kolanach, konkurowali aż do syczenia i wycia z bólu...ale ... z drugiej strony - kiedyś zalękniona Sonia coraz bardziej zabiegała o względy kumpla...minął rok od kiedy odkryłam kuraję, 10 miesięcy od jej zakończenia...koty śpią razem, wylizują sobie całe futerka po kilka razy dziennie...Otis bryka jak mały kociak, a Sonia ma zawsze ochotę na wybryki...w zeszłym tygodniu podzieliła się nawet miejscem na monitorze...czy dalej działa Bach? Myślę, że tak...Bach oczyszcza umysł z traumy, jeśli nie ma nowych, złych przeżyć...droga jest czysta i można dalej iść do przodu...czego oczywiście Wam obu życzę...Agatce i mokkuni...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 29, 2007 22:38

No właśnie, "jeśli nie ma nowych, złych przeżyć"...
U mnie w domu zawsze wiele się dzieje. Do tego ja jestem w wieku, kiedy przyjdą różne zmiany: większe i mniejsze, może przeprowadzka, może nawet do Italii. W tym roku na pewno remont co najmnej 1 pokoju..
Boję się, że to dla Kreski będzie stres, stres który będzie porównywalny z traumą.
Ona nigdy nie przeżyła nic tak strasznego, nie była bita, nie była porzucona, jest z nami od 7 tygodnia swojego życia.
Gdyby do kogoś z forumowiczów trafiła na tymczas, na pewno mówiloby się o kocie, który wiele złego wycierpiał ze strony człowieka. Ale tak nie jest, zawsze otaczana miłością, zrozumieniem, przestrzenią na bycie lękliwą kicią.
I dlatego boję się, że takie "drobiazgi", czyli elementy życia codziennego, zmiany które się zdarzają zawsze mogą być dla niej traumą..
Chciałabym, żeby było inaczej.. żebyśmy już nie musieli kuracji powtarzać, żeby to zmieniło się na trwałe... żeby Kreska mogła zacząć normalnie funkcjonować.
Ale tak naprawdę to teraz strasznie cieszy mnie oglądanie radosnego, zadowolonego, wyluzowanego kota, który odzyskał humor, chęć do zabawy i poczucie humoru. Już nie traktuje zaczepek Jeża jak agresji, już wie, że to zabawa, gania się z nim, tarza, gania się ze mną! Miodzio!
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 29, 2007 22:41

Agatko, myślę, że na czas remontu mozesz znów wdrożyć krople, tak na wszelki wypadek...może to wyjątkowo wrażliwy kot...o którego trzeba specjalnie dbać...na stres związany z remontem może być zwykłe RR - jeśli nie masz...napisz PW do mnie...a Italia...tylko z Kresią - już ją możesz chipować :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 29, 2007 22:48

izaA pisze:Agatko, myślę, że na czas remontu mozesz znów wdrożyć krople, tak na wszelki wypadek...może to wyjątkowo wrażliwy kot...o którego trzeba specjalnie dbać...na stres związany z remontem może być zwykłe RR - jeśli nie masz...napisz PW do mnie...a Italia...tylko z Kresią - już ją możesz chipować :wink:


W sumie pewnie masz rację... Remont dopiero w kwietniu. Jeszcze to skonsultuję z p. Wandą.
Kreska zdecydowanie jest nadwrażliwa..
A Italia to jeszcze musi poczekać. Narazie planuję zdobyć 3 miesiące stypendium tam, ale to jeszcze za 1,5 roku.. a dopiero potem, jak mi się uda tam zachaczyć to wtedy na kilka lat. I na pewno z kotami..
Jeżyk będzie miał lepszy dla siebie klimat. Nie będzie mrozów, nie będzie kataru :wink:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 29, 2007 23:03

Pytałam Ottona - jak tam u Was zima?...no, już się zaczęła - chodzimy w polarach :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 29, 2007 23:13

izaA pisze:Pytałam Ottona - jak tam u Was zima?...no, już się zaczęła - chodzimy w polarach :wink:


Oj Iza, nawet mi nie mów... :roll:
Ale w sumie i u nas zima ma swoje uroki. W piątek zdaję (albo i nie :wink: ) ostatni egzamin i jadę na weekend na narty do brata :lol:
Fakt, że w Italii nawet góry są wyższe, ale tego powiedzmy, że niezauważamy :wink: :lol:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 30, 2007 0:04

Ale postępy! :D :D :D
Jeszcze trochę, i ja zacznę stosowac krople u Kitki i Cyryla :roll:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości