Wczoraj uciekłam z domu pełnego kotów na zakupy do Korony, a tam kino obok, to postanowiłam dwie godziny odpocząć i z marszu na to, co akurat grali, czyli "Całe szczęście" się trafiło i na szczęście nie było o kotach. I to jest bardzo ładny film

Tak, tak, doszłam do etapu, w którym coś jest dla mnie ładne albo brzydkie, dobre albo złe, taki prosty człowiek będę na prostych prawdach żyjący
Mam po filmie postanowienie, zaraz zrobię sobie "mapę szczęścia" i będę ją realizować
Margines dla kotów będzie też, ale margines. Oprzytomniałam.
I "słowo na niedzielę"
Kot zamykany, któremu ograniczy się przestrzeń i potem wypuszcza, to kot agresywny.
Albo może i nie wypuszcza, tylko trzyma w zamknięciu przymusowym.
Dzisiaj Brat dał popis, bo zamknęłam w związku z ostrzeżeniami o silnym wietrze.
Never more.