Kotinowy zwierzyniec 6 + 2 (cz. 2) Tinusia [*]

Ale super foty :1luvu:

Zobaczysz Cymuś jeszcze będzie "normalny" :wink:

Widocznie potrzebuje więcej czasu, taki z niego facecik :1luvu:

Kotina pisze:
Ewa L. pisze:Dla nas też Tinusia zostanie w naszej pamięci jakby była nasza a nie tylko twoja
To nie prawda że przy wielu zwierzętach nie odczuwa się braku tego jednego. Do każdego podchodzimy indywidualnie i gdy braknie choć jednego odczuwamy w tym miejscu pustkę - tacy są ludzie
Trzymaj się Elu!
Pisz kiedy tylko będziesz tego potrzebowała nawet jeśli wyda ci się później że to co piszesz jest bez sensu lub że się powtarzasz.
Ja nie zawsze piszę ale zawsze czytam

Dziękuję, Ewuś

należę do tego typu ludzi, którzy reaguję natychmiast i bardzo emocjonalnie ...
widać z wiekiem nie wyrasta się z tego ....

dlatego muszę czasami cos napisać, coś powiedzieć aby odreagować

To zdrowa reakcja! Dzięki temu zmniejszasz poziom stresu. Ja przez długie lata dusiłam wszystko w sobie i teraz wiem że to nie jest fajnie

Teraz jest inaczej - wywalam wszystko i jest mi lżej. :ok:

Nie wolno niczego dusić w sobie . Kotino , masz tu nas :ok:

barbarados pisze:Nie wolno niczego dusić w sobie . Kotino , masz tu nas

To nie Kotina dusi - to ja dusiłam :oops:

Ty też nie duś Ewo . A Kotina , na wszelki wypadek niech wie , że nie wolno , bo to szkodzi zdrowiu i można nerwicy dostać .

barbarados pisze:Ty też nie duś Ewo . A Kotina , na wszelki wypadek niech wie , że nie wolno , bo to szkodzi zdrowiu i można nerwicy dostać .

Ona to wie od zawsze a ja od jakiegoś czasu :mrgreen:

Ewa L. pisze:
barbarados pisze:Ty też nie duś Ewo . A Kotina , na wszelki wypadek niech wie , że nie wolno , bo to szkodzi zdrowiu i można nerwicy dostać .

Ona to wie od zawsze a ja od jakiegoś czasu

Tak, masz rację, Ewciu :1luvu:

ja mam tak od zawsze – jestem spod znaku barana i nic na to nie poradzę :wink:

W młodości pisałam pamiętnik. Dzisiaj z perspektywy lat muszę przyznać, że była to doskonała terapia (autoterapia)
na huśtawki nastrojów młodości oraz dylematy wieku dojrzewania …. :mrgreen:

Odkąd pamiętam tak mam, że reaguje natychmiast albo jeszcze wcześniej … :wink:

Co na sercu to na języku, prawie wszystko co mnie zasmuci, wzburzy, zdenerwuje, zaskoczy … muszę od razu odreagować …
Ale dość szybko mi przechodzi …. bo leczę się „gadaniem” i pracą fizyczną …. :mrgreen:

Jednak wytrzymać ze mną nie jest łatwo …. :twisted:

Najbliżsi nauczyli się „przeczekiwać” takie moje reakcje ….. :smokin:

„pogada, pogada i jej przejdzie” – fakt
Dzisiaj już nauczyłam się nie reagować na chamskie i chuligańskie zachowania w miejscach publicznych – to zasługa córki,
która wytłumaczyła mi, że „czasy się zmieniły i jeśli chcę żyć, to mam się nauczyć nie wtrącać”. Ma racje … :oops:

Tyle na dziś wywnętrzania się

zabieram się za wybieranie fotek na „kocie minki” …. :kotek:

Elu jak Wam mija dzień ? :1luvu:

Miraclle pisze:Elu jak Wam mija dzień ?

Dziękujemy, Basiu :1luvu:

Fituś odsypia stres .... nawet na hasło "spacer" potrafi się nie obudzić :lol:

szwami się w zasadzie nie interesuje, tylko jeszcze czasami swoją dupinką,
pewnie goi się i swędzi, ale generalnie jest ok :ok:

Dostaje zamiast suchej karmy gotowane żarełko z kurczakiem i wcina aż mu się uszy trzęsą

Czekamy z niecierpliwością na emerytury, bo na koncie "mniej niż zero" siem wzieno i zrobiło :cry:

Muszę bowiem skontrolować niektóre ze swoich kocistych ..... porobić badania ...

Czasy ciężkie, a posiadanie zwierzaków swoje tez kosztuje.
Wiem jak szybko topnieją finanse przy tych futrzanych potworkach :wink:

Co do badań sprawdzić nie zaszkodzi. Lepiej być przewrażliwioną i dla świętego spokoju sprawdzać co jakiś czas co w naszych kotach i psach "siedzi".

Fituś lubi gotowane tak jak Dżulka :mrgreen:

Mały dzielny piesek z niego, tyle okropności zniósł dzielnie :1luvu:

Czekam na foty futrzanych :mrgreen: