POKEMONY 8 - i pozamiatane - trawa kiełkuje

[moś]

Ja sie musze przyznac, ze tez nie lubie kupowac pileczek, zabaweczek, pierdołeczek- one po pierwsze lepiej bawia sie kulka z papieru albo papierkiem po cukierku a po drugie to wszystko sie gdzies zapoddziewa i kurzy
acha- nie obchodze imienin ani urodzin kotow moich. Najchetniej nie obchodzilabym i swoich ale..rodzina
Żły moś, nieużyty miauowicz.
ps Żadnych anglosaskich wydziwow jak walentynki też nie.

[Bolkowa]

To dzisiaj Ten dzień Może dlatego Sznycek zaszczycił mnie trzykrotnym 20min przytuleniem się do piersi mej, Lolek zaś mniejszym żebractwem. Tak więc, bez mojego udziału kotu same święto uczciły. Czuję się usprawiedliwiona.

[zabers]

Żebractwo, czyli Gluś wychodzi na balkon.
Siadamy i szkrabęścimy w drzwi machając naprzemiennie łapami jak wioślarz



Potem jeszcze tylko krótki całus od Pani Elizy (tak, Zmrol niezmiennie daje Glusiowi do zozumienia, że "kocham pana, panie Sułku jedyny")


i ... można wypuścić "zwiadowcę" na śnieg, a samemu grzać tyłas w cieple.


Przy okazji Zmrol został przyłapany na gorącym uczynku, czyli na piciu wody pośniegowej prosto z doniczki (a ja zachodziłam w głowę skąd te brudne łapska)

[vivien]

Przy okazji Zmrol został przyłapany na gorącym uczynku, czyli na piciu wody pośniegowej prosto z doniczki (a ja zachodziłam w głowę skąd te brudne łapska)

czepiasz się

[zabers]

Przy okazji Zmrol został przyłapany na gorącym uczynku, czyli na piciu wody pośniegowej prosto z doniczki (a ja zachodziłam w głowę skąd te brudne łapska)

czepiasz się

noooo


edit: i piętrzę problemy

[Amica]

Dzień Kota jest w Polsce obchodzony od 2006 r. To całkiem przyjemne święto, w przeciwieństwie do paru innych świeckich.
U nas nie było żadnych specjalnych atrakcji, no może poza przysmakami, które moje koty dostały od mojej znajomej Co do urodzin kocich to obchodzimy, a jakże. Najbliższa okazja - ósma rocznica znalezienia Whisky (24 lutego) a potem 14-te urodziny Kuby (21 marca). W każdym prawie miesiącu jest jakiś powód do świętowania.

[zabers]

urodzinki? znaczy małe chlańsko?


wyznaczyłam, co prawda, moim kotom (Kulce i Glusiowi) urodziny, ale ze względów czysto praktycznych - wiem kiedy się przynależy przegląd pogwarancyjny Zmrol szczęśliwie zaoszczędził mi kłopotu.
Nie obchodzę kocich uroczystości.

[Amica]

No ja też nie obchodzę w takim tradycyjnym rozumieniu tego słowa, ale pamiętam, że są
Co do zabawek, to kupuję, bo dla moich nie ma nic lepszego niż grzechoczące myszki, a zabawka "edukacyjna" z Tchibo cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem od lata. Nawet Figa od czasu do czasu się nią pobawi. Że nie wspomnę o słynnych ważkach, zabawa którymi jest limitowana (ze względu na moja słabą kondycję) czy szaleństwach z laserkiem

[zabers]

Zabawka edukacyjna z Tchibo? takie drewniane okrągłe coś z kulkami w środku? Jeśli to to, to nie wspominaj mi! Prawie pobiłam własnego TZ-a (dotkliwie i ze szczególnym okrucieństwem) za to paskudztwo. Pół nocy nie spałam, bo Zmrol wywalił 3 z 6 kulek i grał nimi w hokeja. Zamiennie. W końcu się wkurzyłam, wstałam, odszukałam brakujące kulki i schowałam diabelski wynalazek głęboko do szuflady. TŻ oczywiście spał głęboko i nic nie słyszał. Usłyszał rano.

[jaaana]

A ważki to jakie są?

[Amica]

Zabawka edukacyjna z Tchibo? takie drewniane okrągłe coś z kulkami w środku? Jeśli to to, to nie wspominaj mi!

Nie, takie drewniane co prawda kupiłam, ale już następnego dnia zwróciłam do sklepu. Nasza zabawka jest zielona, w kształcie jakby obwarzanka z otworami, a w środku tego obwarzanka jest piłeczka, którą koty turlają. Cos podobnego do tej zabawki http://animalia.pl/produkt,24622,47,kit ... -6-cm.html ale bez drapaczki i wędki (zamiast nich jest myszka na gumce). No i nasza była tańsza, kosztowała chyba cos ok.30 zł.

A ważki to jakie są?

A takie

[jaaana]

A one są razem czy osobno?

[filo]

już niedługo wsiadam do pociągu by przemierzać Polskę długą i szeroką. Prosze o streszczenie co doczytać należy a na co szkoda cennych 14 i pół godziny.

[Amica]

A one są razem czy osobno?

Osobno. Ważka (do złudzenia przypomina żywą, w ruchu ma szeleszczące skrzydełka) jest umocowana na stalowej lince a całość jest wyposażona w drewniana rączkę. Kupuje się je niestety w USA (jakis czas temu podłączyłam sie po wspólne zamówienie). Bawiąc się z kotami trzeba uważać, żeby ważki nie pożarły, przynajmniej moje tak się nakręcają, że jak złapią to nie chcą puścić.

[jaaana]

A one są razem czy osobno?

Osobno. Ważka (do złudzenia przypomina żywą, w ruchu ma szeleszczące skrzydełka) jest umocowana na stalowej lince a całość jest wyposażona w drewniana rączkę. Kupuje się je niestety w USA (jakis czas temu podłączyłam sie po wspólne zamówienie). Bawiąc się z kotami trzeba uważać, żeby ważki nie pożarły, przynajmniej moje tak się nakręcają, że jak złapią to nie chcą puścić.

Piękne są. Sama bym się pobawiła