Dokładnie. Niestety te cechy uprzykrzają życie kobietom
Z mojego stada (niewychodzące) jedna kotka tez się wyłamuje. Trzy żyją zgodnie, piesa z nimi też. Ale czwarta kotka, zupełnie jakby z innej bajki. Inne umaszczenie (reszta to czarna czarność), inna masa, inne pochodzenie. I z rzadka agresja, taka light, zdzieli łapą, pogoni, nic więcej, ale jednak. Potrafi zdzielić znienacka którąś, ot tak, dla sportu, nie umie się bawić w grupie. Dziwne, bo wychowywała się w tym stadzie od maleńkości. TŻ podejrzewa, że ma w sobie jakąś domieszkę żbika, bo ma zupełnie inną kocią budowę, inne zachowanie. No i ten nieuzasadniony brak jedności jak reszta kotów. Wyraźnie odstaje od stada. Kiedy wychodzimy z domu rozdzielamy stado tak, by agresorka była sama. Działa

No ale Anis przecież leje siostrę (bo to rodzeństwo prawda ?).
Może wyrośnie z tej zaczepności. A krople to chyba tez nie zadziałają od razu tylko w perspektywie czasu ... kciuki
