babajaga pisze:Już wam kiedyś pisałam, że mój TŻ przed podaniem wołowiny kotom płucze ją w ciepłej wodzie "bo zimnej nie lubią" a potem po kawałeczku podaje im do paszczy "bo z miseczki nie jedzą tak chętnie" Dodam jeszcze, że on nie chciał tych kotów
masz niezwykłego męża jednym słowem. szczerze powiem, nie wiem czy M.ój by tak zrobił. Choć nie mogę powiedzieć, bardzo dba o nie. ale chyba nie aż tak:)


















