No bo u Was nie ma dogrywki Ja w pierwszej turze nie poszłam, bo się gubiłam o co biega Ale jednego z dwóch umiem wybrać, no to poszłam i spełniłam. Było pusto, tylko jakiś dziadek głośno deliberował nad swoją karteluszką do głosowania ku uciesze mocno znudzonej komisji.
ano nie ma, bo ani jeden, ani drugi nam nie odpowiada. I tak nie ma znaczenia, który wygra, bo lepiej nie bedzie. Ten, na którego bym chciała głosować, który raz już był prezydentem i wtedy fajnie tutaj było, niestety już nie żyje
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność...
No dobra nie odpowiem na żadne, a powiem że głosowaliśmy na tą osobę, której nie popierają mohery I tak już wszystko wiadomo, odpowiedź tak prosta, jak Wasze pytania