Asia_Siunia kret przejdzie, tylko zajmie mu to więcej czasu. Póki jest względnie dobra pogoda, czyli na tyle wilgotno, że kret ma co jeść na łąkach, to może mu się nie chcieć podkopywać. Ale jak będzie susza, a u Was ładna zielona trawka, a pod nią dużo pokarmu dla kreta, to w końcu się podkopie

A jak już się podkopie, to nie będzie mu się chciało wracać

Teściowie właśnie to przerabiają, ale ktoś im mówił, że pułapki są nieskuteczne więc nie chcą spróbować...
AYO pisze:Ten patent z puszką jest rzeczywiście do pewnego stopnia skuteczny
Krety u nas upodobały sobie sąsiadkę - zajerzyście wygląda posesja udekorowana puszkami na patykach

Jeśli dobrze r ozumiem - sąsiadka ma dekoracje puszkowe i krety - znaczy, że patent nie działa
Różne wynalazki testowaliśmy, bo mieliśmy tragedię na trawniku. Niektóre niby działały, ale po jakimś czasie okazywało się, że jednak nie są skuteczne. Teraz jak pojawia się kopczyk Tż montuje pułapkę i po jakimś czasie jedzie na wycieczkę rowerową z krecim pakunkiem

Wywozimy je za wodę (mieszkamy blisko kanału), żeby na pewno nie wrócił

Naprawdę polecam pułapki!
psiama pisze:Słyszałam, że niektóre zwirzeta wzajemnie schodza sobie z drogi, więc może warto zaprzyjaźnić się z wrogiem kretów
Koty są naturalnym wrogiem kretów. Testowaliśmy kiedyś wrzucanie do krecich tuneli zużytego żwirku. Miało być skuteczne, ale nie było... Kot sąsiadów regularnie przynosi im do domu krety, ale poluje na nie poza ich działką (łamiąc prawo

) i przynosi nie do końca martwe. Tą metodą sąsiedzi zdobywają ciągle nowych mieszkańców ogródka

Duże psy też są dość skuteczne - biegając powodują "drgania", a to wygania kreci obiadek

Ale to nigdy nie da 100% skuteczności
