Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 10, 2010 10:00 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

A ja nie pieklam, bo sily nie mam. Dzis wagaruje trening. Noga mnie nadal dreczy, z ktora dwa tygodnie temu spadlam ze schodow. Trzeba bedzie chyba o ortopede zachaczyc :(

Co nowego moje ulubience zbroili? Od sasiadki wczoraj slyszalam, ze jej dwie kotki tez pod kuchenne meble sie chca wgramolic i im sie udaje. Przechodza wtedy od tylu do szafy i wyciagaja zarcie :mrgreen:
Nie zapomne tez jak Tatus Figuni opowiadal, jak ona sobie ze smieci wyciagnela w nocy torebeczke herbaty i sie nia tak dlugo bawila az sie podarla i porozwalala na cale mieszkanie. Pojemnasc tej torebeczki dopiero wtedy sie pozna. Ale jak wstal rano i to zobaczyl, myslal, ze go szlag trafi :mrgreen: :mrgreen: Kochana Figunia. Tak ze Mmk, Twoje sa naprawde w dobrym towarzystwie.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon maja 10, 2010 11:02 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Torebka z herbatą to mały pikuś.
Na początku roku Plamusia dwa razy miała akcję z plastikiem, kocia Barbie jedna :roll:
Najpierw wyciągnęła skąś kawałek wstążki do kwiatów (na szczęście zwróciła :roll: ), a potem kawałek woreczka z mrożonek - też zwrócony :roll:
Ostatnio wywinęła jeszcze lepszy numer - ściągnęła z pokojowej suszarki biustonosz, odgryzla w 2 miejscach spory kawałek ramiączka i też próbowała zeżreć - też, na szczęście, ze zwrotem :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 10, 2010 11:25 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Lilly co pozre to nie odda. A strasznie lubi plastik i nadal suche chusteczki higeniczne i papier toaletowy. 8O

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon maja 10, 2010 11:47 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Łomatko 8O 8O 8O
I nie zatyka się? :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 10, 2010 11:59 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Toi Toi Toi, do tej pory robi wszystko, co musi :-) Ona tez ma strasznie dluga siersc, ale od czyszczenia tez sie nie zakudluje. Jak ona to robi to nie wiem.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon maja 10, 2010 14:32 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Melduję się w krótkiej chwili przerwy 8)
Drożdżówka ma 100% udanych wypieków :mrgreen:
A demolki... No cóż :roll:
W ubiegłym tygodniu kotecki zafundowały nam kilka dni stresu :roll: Wisiały sobie w mieszkaniu, w ramach ozdoby, w miejscu teoretycznie bezpiecznym, niedostępnym i wysokim dwa ptaszki. Okazało się, że dzień, kiedy nie ma nas w domu jest długi i kotki wymyśliły sobie ciekawą zabawę :evil: Ściągnęły ptaszki na ziemię - nie mam pojęcia jak im się to udało :evil: Problem polegał na tym, że ptaszki miały do "skrzydełek" przyklejone kawałki szkła :roll: Szkło niby było tępe, zeszlifowane, kawałki trochę za duże, żeby je połknąć, ale szkło to szkło :roll: No więc po powrocie do domu poskładaliśmy ptaszki, żeby zobaczyć, czy odzyskaliśmy wszystkie części (oczywiście były rozczłonkowane i rozwleczone po mieszkaniu). Okazało się, że brakuje jednego szkiełka :roll: Na ptaszku wodnieje ślad, że coś tam było przyklejone, ale nie wiadomo kiedy odpadło. Nie pamiętamy, czy był komplet szkiełek -coś mi się w pamięci tłukło, że jedno odpadło podczas wieszania i zastanawiałam się czy jest sens przyklejać. Nie pamiętam, czy przykleiłam, ale znając mnie raczej tego nie zrobiłam :roll: Koty zostały poddane ścisłej obserwacji - aktywność przy miskach, aktywność w kuwetach i aktywność ogólna. Brzuchy wymacane - nic niepokojącego ani bolesnego. No więc czekaliśmy mając nadzieję, że szkiełka już nie było zanim kotki udały się na polowanie. Minął ponad tydzień i jest wszystko w porządku. Chyba już można odetchnąć :roll:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pon maja 10, 2010 15:01 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

W sobotę też było "wesoło". Późnym wieczorem podczas zabawy laserkiem koty dostały zbiorowego napadu histerii :roll: Były daleko od nas i od siebie nawzajem i daleko od światełka laserka. Nie zderzyły się z niczym, nie dostały światłem po oczach, wszystkie sprzęty grająco-hałasujące były wyłączone, nie pojawiły się w mieszkaniu nowe sprzęty, byliśmy w domu sami, od wczesnego popołudnia nikt nas nie odwiedzał (podczas odwiedzin i po nich zachowywały się normalnie) :roll: Dwa koty oddalone od siebie o 2-3 metry w tym samym momencie bez znanego nam powodu zaczęły się panicznie bać :? Nie widziałam jeszcze nigdy takiej paniki - Kuba dygocząc próbował wtopić się w podłogę, Rosen pod drapakiem próbował wejść w ścianę... Mam dość, hmm, niekonwencjonalne i mroczne skojarzenia :roll: Zabraliśmy koty do łazienki, utuliliśmy, wygłaskaliśmy, po około 10 minutach trochę się uspokoiły. Po otwarciu drzwi od łazienki znów się spięły, ale na szczęście mniej. Bardzo ostrożnie obeszły całe mieszkanie, zachowywały się, jakby spodziewały się ataku z każdej strony, zza każdego mebla (albo ataku samego mebla). Zabraliśmy koty do łóżka i chyba przespały z nami całą noc bo miski i kuwety były rano nienaruszone. Rano było już dobrze, zaległości żywieniowe odrobione :wink: Ale coś pozostało - obaj chłopcy zaczeli dziwnie reagowac na niespodziwenay dotyk, albo gwałtywny ruch - w pierwszym odruchu kulą się :roll: Po chwili się uspokajają i jest normalnie. To oczywiste, ale napiszę - nikt ich nie bije, nikt nie atakuje, przed sobotą sie tak nie zachowywały. Co mogło spowodować u nich takie przerażenie? Proszę o jakiekolwiek sugestie, bo sama zaczynam się bać... :roll:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pon maja 10, 2010 15:35 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Masz skojarzenia z PSI FACTOR?
Jakoś bardziej boję się żywych niż ewentualnych sił astralnych.
Może i dobrze,że my nie jesteśmy tak wrażliwi na te sprawy.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 10, 2010 18:30 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Właśnie takie mam skojarzenia :roll: Naprawdę nie mam pojęcia co to mogło być... My niczego nie zauważyliśmy ani nie usłyszeliśmy, a kotów nigdy w takim stanie nie widziałam. Analizowałam tą sytuację - możliwe, że koty usłyszały coś z zewnątrz. Może jakiś dziki zwierz podszedł blisko domu? Może jakieś krzyki, których my nie słyszeliśmy? Nie wiem jak wrażliwy słuch mają koty, ale pewnie słyszą więcej niż my. Tylko dlaczego niczego nie słyszał czujny pies mieszkający piętro niżej? Wiem, że to głupie, ale to było około północy :roll:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pon maja 10, 2010 21:25 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Są na świecie rzeczy o których się nawet filozofom nie śniło.
Np.Potencjalnie sprawna umysłowo kobieta dwa dni z rzędu molestuje czarnego kota gdy ten tylko wchodzi do łazienki.
Działa na zwierza tak deprymująco,że dopiero 3 dnia po intensywnym zachęcaniu,spowodowanym nocnym obsikaniem butów pana domu,łapiąc kota niecnie za ogonek łapie mocz .Cieszy się jakby kot ten zlotem sikał a potem pędzi do weta musztrując tż tak,iż ten dopiero w połowie drogi uświadamia sobie,że przez ostatnią godz.to on był sobie pół piwka wypił.Obrazek

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 10, 2010 21:43 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Tak jak opisujesz, Emil sie zachowal w Sylwestra ale nigdy w normalnym czasie. Po Twoim opisie tez bym powiedziala, ze albo poczuly jakies dzikie zwierze w poblizu albo cos z PSI. Nie dowiesz sie. Ale przerazajace to jest...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto maja 11, 2010 10:41 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

ola19 - :lol: Przypomina mi się łapanie na badania luźnej Rosenowej kupki. Nie pamiętam czy o tym pisałam. Musieliśmy łapać w locie - Rosen nie był szczęśliwy z tego zamieszania :roll: Z braku profesjonalnych "naczyń" przygotowałam mały słoik. Dopiero po złapaniu "złota" i zakręceniu słoiczka przeczytałam napis na zakrętce - "Sekrety Natury - to co mamy najlepsze w Borach Tucholskich" :lol: Wet też przeczytał :mrgreen:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto maja 11, 2010 10:50 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Zwierza mają umiejętności odczuwania większego spectrum zjawisk fizycznych, geograficznych niz my dwunożni. Np. ruchy ziemi, tąpnięcia. Może to to było ? Cokolwiek było i skądkolwiek pochodziło - wrzuć na luz :ok: . A jesli to duchy, to ich nie trzeba się bać. Babcia moja zawsze mawiała, ludzi się bój, nie duchów :D
Z laserkiem oczywista uważać należy i NIE PO OCZACH ! Ale na pewno to wiesz mmk, ja tak tylko .... :roll: . Zabawka nota bene rewelacyjna - moje koty dostają na jej punkcie szału i przyśpieszenia o jakie bym ich nie podejrzewała. Dlatego wyciagam rzadko, bo boje się, że się zderzą z czymś 8O .

Z tymi Borami rewelka :mrgreen: Z tamtych okolic najlepsza jest chyba miejscowość Sforne Gacie :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto maja 11, 2010 11:14 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

:ryk: Ja tez taki sloik chcem :-) Jak narazie nie musialam lapac wydajnosci moich futer.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto maja 11, 2010 11:42 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

O cie florek, ale sie duchowo zrobiło :roll: :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, puszatek i 34 gości