Jestem, jestem, Duża faktycznie najpierw okupowała kompa pracując za 80% wynagrodzenia, a potem wystawiała ogłoszenia jakimś obcym kotom (jest jakimś wolontariuszem, czy czymś), co by je ktoś zechciał. Chciałem ją nawówić, żeby zrobiła też takie ogłoszenie dla Rudolfa (ale by się zdziwił, gdyby go wyadoptowano, hi, hi, hi) ale nic z tego

Rudolf nadal zostaje i za domowego Casanowę robi
Z tego co widzę, to szykuje nam się niezła imprezka
Ryś, ty się nie martw, przed imprezą przybijemy plazmę do ściany dodatkowymi gwoźdźmi i będzie wtedy bezpieczna

Potem te gwoździe wyjmiemy i nikt się nie skapnie, że coś się z plazmą działo

A na inne sprzęty domowe też masz zakusy?

Możemy po mleku zrobić napad na odkurzacz i porwać mu worek
Twoja dziewczyna Cyrku niech się niczego nie boi, my dżentelmeny jesteśmy

I w karty wcale a wcale nie oszukujemy
(Ryś, oznaczyłem co lepsze katy pazurem

).
Mr. B, a ty po tych gzymsach to tak bez zabezpieczenia skaczesz?

Masz własne NW?
Mir ciekawski