Witamy,
dawno się nie odzywaliśmy, więc chcemy się odmeldować
Zdjęcia są z różnego okresu, ale powolutku Antoś mężnieje. Nadal jest drobniutki i uroczy, ale zaczynamy go tuczyć, aby nabrał wreszcie ciałka

.
Antoś i Bonifcio zaprzyjaźniają się. Nie wylewnie - tak po męsku. Czasem dadzą sobie "po pysku"

, ale za chwilę zapominają, że coś ich dzieliło. Cały czas spędzają razem.
Nie przytulają się, co bardzo mi się marzyło, ale teraz widzę, jak smutne byłoby życie kota w pojedynkę. Czasem są zazdrosne. Głównie Bonifcio. Czasem liże Antka po karczku, co jest najpiękniejszym widokiem pod słońcem

, ale czasem łapie go za ten karczek zębami

. Najczęściej rano jak schodzą się nam do łóżka.
Marzy mi się trzeci kociasty. Na razie mam silny opór TŻ

. Uważa że nasze kociaste są przeurocze, ale że do zachwycania się wystarczą mu 2

. No i w postaci mamy, która się kociastymi opiekuje podczas naszych nieobecności

. Jakie są Wasze doświadczenia? Czy przy 3. kotku będą jeszcze bardziej zazdrosne:?: Czy trzy żyją zgodniej, czy mogą się zmówić 2 przeciwko jednemu?
Pozdrawiamy,
mruczki od Antosia i Bonifcia