Cypisek i Rysio - moje urwisy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 15, 2009 11:25

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 15, 2009 12:30

trzymam kciuki. Na pewno będzie OK :D Tylko nie daj im biegać po meblach jak się wybudzą ;) Nie zazdroszczę podwójnego stresu.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie lut 15, 2009 14:55

:ok:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lut 15, 2009 17:01

Chłopaki już w domu. Wyglądają jakby przesadzili na pierwszej imprezie dla dorosłych :twisted: szczególnie Rysiek, któremu plączą się łapki i się zatacza. Cypisek jest bardziej żwawy, choć nieco powolny.
Rysia pilnujemy, bo koniecznie chce wchodzić na górę, do pokoju dzieciaków, ale oczywiście chwieje się i o mało by nie spadł. Jak będzie tak wędrował, to zamkniemy go w transporterku, szczególnie na noc, bo zawału dostanę w końcu jak on będzie tak łaził a nie daj Boże spadnie !!
Cypisek już zrobiuł duże sioo do kuwetki, grzeczny kotek :) Rysio zrobił siusiu w lecznicy u Ani.
Rysiaczek ma jeszcze zrobione oczko, tzn. ma nacięte te naczynia które tak narastały. Mamy nadzieję, że ta martwa tkanka obumrze i nie będzie już odrastać. Teraz co 4 godziny mamy mu zakraplać to oczko Atecortinem.
Chłopcy dzielnie przeszli zabieg odjajczenia i mam nadzieję, że wszystko będzie ok :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 15, 2009 17:40

Mizainki dla dzielnych koteczków :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie lut 15, 2009 18:23

Informuję, że Tosia pojechała do swojego domku :D
Po Tosię przyszła 10-letnia dziewczynka (zresztą koleżanka mojej córki) ze swoją Mamą. Panie posiedziały u nas godzinkę. Pani wypytywała o wszystko, gdyż jest to ich pierwszy kot. Domek dobrze przygotował się na przyjęcie kotka, wszystko już czeka w domu. I posłanko i drapaczek, kuwetka i miseczki oraz karma. Dobra karma :D
Mam nadzieję, że Tosia będzie miała tam dobrze. Mama dziewczynki zaprosiła nas, byśmy za jakiś czas odwiedzili Tosię - jak się ma. To też raczej dobrze świadczy... mam nadzieję.
To pierwszy kot, którego wydałam........boli serduszko, ale ufam że będzie jej tam dobrze. Umowa adopcyjna podpisana, kwestia kastracji jak najbardziej, szczepienia itd. Pani wydaje się być świadoma "praw i obowiązków" ;)
Poza tym będę miała na bieżąco informacje o kotce. Liczę, że będzie Tosi tam dobrze......echhhh........

Można pozdejmować ogłoszenia Tosi z portali internetowych. Dziękuję za pomoc w ogłaszaniu :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 15, 2009 18:46

Tosiu, Madziu cieszę się bardzo :dance: :balony: :dance2: :dance: :balony: :dance2:

Teraz pora na Zuluska 8) :lol:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lut 15, 2009 19:08

Pozdrowienia dla chłopaków od ciotki kastratorki :twisted: Jutro już będzie dobrze, nic się nie martwcie.
Gratuluję Tosiulce nowego domku :lol:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 15, 2009 20:28

CoolCaty pisze:Pozdrowienia dla chłopaków od ciotki kastratorki :twisted: Jutro już będzie dobrze, nic się nie martwcie.
Gratuluję Tosiulce nowego domku :lol:


Chłopcy też pozdrawiają, choć powiedzieli, że wolą na odległość :twisted:
Nie martwię się tak bardzo, choć Cypisek 2 x zwymiotował taką żółtą pianą. Ale ludzie po narkozie też przecież czasem zwracają, więc nie denerwuję się bardzo :)
a Zulunio to mądry kotek, bawi się sam i nie zaczepia wujków :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 16, 2009 0:29

Oj to chłopaki już po :)

Cieszę sie ogromnie z domku Tosi :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 16, 2009 8:36

Chłopaki rano już lepiej. Osowiali, powolni, ale chociaż się nie zataczają.
Przyznam szczerze, że o Rysia to się wczoraj martwiliśmy. Był bardzo chłodny i sam szukał ciepła. Leżał przy piecu bardzo blisko i tam spał. Ślina mu wyciekała z pysia i spał z otwartym pyszczkiem, generalnie wyglądał jak nieżywy :strach: ciągle sprawdzaliśmy, czy oddycha... :oops:
na noc naszykowałam mu w transporterku posłanko z ciepłym termoforem i chętnie tam leżał. Później wyszedł i poszedł do naszego łózka, ale pod kołdrę. Ciągle jakby mu zimno było. Ale rano już lepiej. Zjedli troszkę mokrego, choć wcale na jedzenie nie "napadli". Suchego nie chcieli. Wody też nie bardzo. Siusiu było i wczoraj i dziś. Qpki jeszcze nie, więc czekamy.
Moje dzielne chłopaki :1luvu: :love: :1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 16, 2009 8:42

Zobaczysz Madziu, ze popołudniu będzie już ok. Nerwy w konserwy :lol:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 16, 2009 8:44

magdaradek gratulacje pierwszej adopcji :D

a chłopaki jak to chłopaki zawsze szybko dochodzą do siebie ...farciarze ,nie to co dziewczynki:evil: :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2009 8:47

Dzięki Dziewczyny :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 16, 2009 9:27

Po południu będą już śmigać jak by nigdy nic :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, zuza i 1161 gości