MAJORKOWI: Samo życie...

[Majorka]

To jest chyba rozwolnienie, zupełnie płynna konsystencja, ale bez krwi. Wczoraj nic, a dzisiaj znowu...

[Majorka]

ciesze sie razem z Toba ze adoptujesz Miodunke
zycze Ci zebys nigdy tego nie zalowala

Nie żałuję. Myślę, że ta kicia, taka maleńka, drobniutka, łapinki jak patyczki, wszstkie żeberka policzalne, nieśmiała i bardzo spokojna, z tą biegunką i problemami skórnymi nie pożyłaby długo w schronisku. Ale boję się o nią, bo kocham ją bardzo, a ona już mnie poznaje i chodzi za mną jak piesek, prosi o głaskanie, sama nie odważa się wdrapać na kolana, czeka aż ją wezmę na ręce. Na razie jeszcze nie bawi się piłeczką ani myszkami, ale na to jeszcze jest czas. Najważniejsze dla niej było jedzenie i mizianie (w tej kolejności).

[Majorka]

A wiecie o co mnie najpierw spytal "nasz" wet, jak przyszłam do niego spytać o to, czy fungiderm nie jest za mocnym lekiem i co poradzić na biegunke?
Po co pani brala piatego kota?

[Sydney]

A wiecie o co mnie najpierw spytal "nasz" wet, jak przyszłam do niego spytać o to, czy fungiderm nie jest za mocnym lekiem i co poradzić na biegunke?
Po co pani brala piatego kota?

Milutki

[Fraszka]

Majorko, tak bardzo czekałam na Twoją relację o milusiej Mini, wierząc że kicia zdrowa. Mam mieszane uczucia, żal mi Ciebie, sama też nie cierpię tego typu niespodzianek. Z drugiej strony cieszę się ogromnie, że wydostaniesz ją na prostą, że będzie miała kogo udeptywać... , że będzie kochana.
A swoją drogą, jakby tu wpłynąć na kierujących schroniskiem, uświadomić im, że nie tędy droga, że ukrywanie faktycznego stanu zdrowia wydawanego kota jest oszustwem, tym bardziej, że w przypadku Miodunki tak powszechne tłumaczenie zwykłej niefrasobliwości brakiem pieniędzy raczej jest niemożliwe... ech, wkurzyłam się.

Życzę milusi szybkiego zdrowienia, a Tobie Majorko wytrwałości.

Sydney, nie poddawaj się, wiem, że po czymś takim jesteś pewnie podłamana. Przekaż proszę pani Izie i tamtejszym wetom nasze rozczarowanie ich postępowaniem i staraj się dalej szukać domki bidulom... Twoja praca ma sens i wielką warość.

[Majorka]

Dzięki Fraszko, mam nadzieję, że wyprowadzę maleńką na prostą. Co do postępowania w schroniskach - masz absolutną rację. Uważałam, że powinnam o tym napisać, bo przecież czekaliście na wieści, ale też uważam, że nieuczciwe stawianie sprawy prowadzi do zniechęcania ludzi. I też uważam, że Sydney nie powinna się poddawać, tylko trzeba wierzyć sobie i swoim oczom, a nie polegać na tym, co się słyszy. Takie ograniczone zaufanie. Dobrze Sydney, żeś ją stamtąd wyrwała i że mi ją oddałaś Może uda Ci się dodzwonić i spytać, czym leczono jej biegunkę.

[Sydney]

Ehhh dziękuję bardzo za podtrzymanie na duchu, rzeczywiście jakos ręcę mi opadły po tym wszystkim, bo przecież tłumaczyłam lekarzowi, że to bardzo ważne bo są cztery inne koty itd. jemu i P. Izie ale obydwoje zapewniali mnie o tym, że wszystko jest w porządku. TO prawda nie powinnam im ufać, ale wydawało mi się, że są wobec mnie szczerzy... no cóż mam nauczkę na przyszłość, dobrze że Miodunka trafiła w Twoje ręcę Majorko... widać, ze warunki w schronisku są okropne. Niestety pewnie po takich "rewelacjach" mało kto będzie chciał zabrać kota.

Dodzwoniłam się wreszczie, pana doktora nie ma, będzie w poniedziałek w schornisku.... a reszta oczywiście nie umie mi nic powiedzieć... brak mi słów...

[Aniutella]

Majorko, a jak zareagował na całą sytuację Major Major?

[Majorka]

Majorko, a jak zareagował na całą sytuację Major Major?

Spokojnie. Bardzo spokojnie. Tylko, podobnie jak i ja, jest zły na schronisko.
A jeszcze zapomniałam napisać, że kicia ma w uchu tatuaż - ma wytatuowany nr 64. Suma cyfr to 10, a dziesiątka jest moją szczęśliwą liczbą...

[Fraszka]

... jeszcze zapomniałam napisać, że kicia ma w uchu tatuaż - ma wytatuowany nr 64. Suma cyfr to 10, a dziesiątka jest moją szczęśliwą liczbą...

Dużo szczęścia zatem

Pomyslałam w tej chwili, że kicia mogłaby się też nazywać Mi-Gafka, mała drobinka wielkiej GAFY schroniskowej.

[LimLim]

Zdrówka Małej ślicznotce życzę. Masz rację Majorka wyrywając kicię ze schroniska napewno uratowałaś jej życie.

Na naszej adopcyjnej było ogłoszenie o kotce Anielce, ona nie spotkała swojej Majorki, umarła z tęsknoty ...

[Sydney]

Zdrówka Małej ślicznotce życzę. Masz rację Majorka wyrywając kicię ze schroniska napewno uratowałaś jej życie.

Na naszej adopcyjnej było ogłoszenie o kotce Anielce, ona nie spotkała swojej Majorki, umarła z tęsknoty ...

tak mi przykro...

[Bomba]

Na naszej adopcyjnej było ogłoszenie o kotce Anielce, ona nie spotkała swojej Majorki, umarła z tęsknoty ...

JPQWDR , pier świat !!!!!!!!!!!!!!

[Majorka]

Zdrówka Małej ślicznotce życzę. Masz rację Majorka wyrywając kicię ze schroniska napewno uratowałaś jej życie.

Na naszej adopcyjnej było ogłoszenie o kotce Anielce, ona nie spotkała swojej Majorki, umarła z tęsknoty ...

Tak mi przykro Limku... Ale przecież niejedna Majorka na świecie. Ja i tak już trochę przekroczyłam limit... Nie chcę mieć schroniska w domu, ale żal mi serce ściska na te wszystkie bidy. Każde z nich jest do wyrwania i do uratowania, o ile nie jest za późno, ech Ja mam teraz pięć kotów, są tacy, co mają więcej, ale są i tacy, co mają mniej...

[Bomba]