» Sob cze 16, 2007 19:53
no i jest tak jak myślałam. stary, poczciwy Burek zakończył swoje ziemskie wędrówki...po prostu któregos dnia położył się na swoim ulubionym miejscu - na wzgórzu, skąd widać całą dolinę i zasnął...
Towarzyszu naszych górskich ścieżek ,
które wopdły nad rzekę przez las,
z krajobrazu wakacyjnych przeżyć
ostrym zębem wyszarpał Cię czas.
Gdy za Twoim ogonem synowie
moi biegli krzycząc z radości,
Ty uczyłeś ich, że pies to też człowiek,
tylko inne wyznaje wartości...
Na Twym pysku uśmiech jowialny
nieodmiennie żegnał nas i witał
dziś w koronach świerków powiew halny
o Twą nieobecność mnie zapytał...
Czas do siebie ma to, że do przodu
szybko biegnie niby pies gończy
i byc może z tego powodu
życie piękne jest, bo kiedys się kończy...
Gdyby wszystko mialo trwać wiecznie,
niepotrzebne by były wspomnienia...
Mam nadzieję, że powitasz mnie serdecznie,
kiedy przejdę na druga stronę cienia...
No i tyle na dziś. Kiedy usiadłam na szczycie wzgór mialam wrażenie, że trawa tam jest jakaś inna w dotyku. Jak sierść psa.
Śpij spokojnie domowy wilku, wierny przyjacielu od tylu, tylu lat.
Pewnie nocą błyszczy na niebie jakaś mała, psia gwiazda. Znajdę ją i powiem - cześć stary, jak się masz...tu u nas wszystko w porządku, wychowałes dobrze moje dzieci...

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!