Żaba & Choć- czyli niunia i cicik ;) + iggy czyli koty3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 10, 2003 14:35

8) biedna kuleczka...no ale jedzonka jej nei moge zmniejszyc..bo jakby to powiedziec..nic nie bedzie jzu jadla;)wlasnei sobei spi na parapecie 8) nie ociezala to ona nei jest... :roll: galopady pierwszej klasy mam w domu..

a wlasnei mnie trapi problem suchego powietrza w mieszkaniu..zaczeli palic...takie suche powietrze chyab nei jest ok...jak toto nawilzyc..mi katarzysko wylazlo..pewno kochane roztocza :roll:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt paź 10, 2003 14:52

Masz powieszone nawilzacze na kaloryferze? Z braku laku moga tez byc mokre reczniki.

Pilnuj, zeby bardziej nie utyla, a jak sie uda jej troche zgubic to tym lepiej ;-) I ucaluj obosci :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88545
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob paź 11, 2003 0:11

Jeżeli jest pełna werwy a nie ociężała to jest OK :D
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 12, 2003 14:50

takie szybkie pytanie:STRONGOLD NIUNIA DOSTALA...TAK JAK ZALECANO MIEDZY LOPATKI....I GNIDOL MALY TO ZDEKA ROZLIZAL CZY JEJ SIE COS STANIE??
nie doczytalam nic dziwnego na ulotce..a mimo to si emartwie..az zgagi z nerwa dostalam
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Nie paź 12, 2003 14:55

Mam nadzieje, ze nic.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88545
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie paź 12, 2003 14:57

ojojoj mnei to nei pociesza, jak ja tylko zlapalam to 30 minut karniakiem siedziala mi na kolanach...hymm na ulotce [isze tylko aby nei zamaczac tego miejsca..i aby nei do oka...
a tluscioch niunia-nie wiem jak sie wygla tak aby to polizac..cholercia niby toto grube a gietkie :evil:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Nie paź 12, 2003 15:00

Jakby mialo bardzo szkodzic to by na ulotce napisali przeciez! Obserwuj ja tylko "na w razie co".
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88545
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie paź 12, 2003 15:02

wrazie co zaba jest na obserwacji..zasialam panike i kot sie przedmna schowal... :? teraz laze za nia jak jakis kapo...a w sumei tez racja napisaliby..jakby cos mialo byc... :roll:
ojoj panikara jestem....
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Nie paź 12, 2003 15:06

sprawdzam w necie, ale nic nie znajduję ...
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 12, 2003 23:22

przez ta zmienna pogode widac panikuje :roll: albo hormony czy co :evil:
niunia w dobrej kondycji wybaczyla mi bestialskie oznaki paniki :oops: i w koncu przyszla na miziumiziu 8) i to kilka razy :D do tezeta nei poszla ani razu :twisted: hihihi a on nei moze tego przebolec...czy mozliwe jest to ze moze jakis facet cos jej zrobil?ona naprawde nei toleruje osobnikow ludzkich plci meskiej -za wyjatkiem weterynarza 8O [ pomojajac momenty gdy miala mierzona temperature :roll: ]
a stronghold dostala z tego powodu ze kolejny antybiotyk nie poskutkowal na zabie ucho...niby nie ma swierzba :roll: ale mimo to postanowilismy zadzialac na ta gnide...a przy okazji niunia zaliczy odrobaczanie :P
chociek natomiast zaczal brac tabletki na stan zapalny dziaselek...narazie nei antybiotyk..tylko takie cos:stomadhex-tableteczke sie przykleja nad klem--a ona dezynfekuje paszczeke kociszcza i ma wytepic stan zapalny( swoja droga skad sie biora stany zapalne dziasel?) no i moze zwalczy smrodek z mordki chocia :twisted:
a!mam kolejne rewelacje od weta-podobno rutinoscorbin zakwasza mocz kotom 8O i nalezy go podawac co kilka dni a nie codziennie... :oops: mialam wyrzuty sumienia ...bo ja chcialam dobrze a moglo sie okazac ze wcale dobrze nei robie... :? ale tak co 3 -4 dni spoko luz mozna podawac w celach ochronnych... 8) zastanawialam sie ostatnio czy jak jest te marne 10stopni na dworze to moje koty moga wylazic na balkon..?znaczy sie niunia nei wylazi..bo zimno jej w dupke..ale choc obowiazkowo robi obchody balkonu kiedy ja wietrze chate.dzisiaj np.polowal na golebie..mimo chlodu....nei zebym sie stresowala czy co..ale bardzo bardzo sie boej ze maly paskudnik sie przeziebi...a jesli nei otworze balkonu..to mam wyjacego kota pod balkonem :roll: :wink:

no i na koniec napisze ze dzisiaj swiecilam z radosci..po tym jak po 30h wrocilismy do domu..a koty nie mogly ukryc zadowolenia z faktu ze sie pojawilismy(jak wyjezdzamy na 3 dni to jestesmy przestepcy mordercy wg.chocia)to tak milo kiedy kot pokazuje ze cie kocha...mimo ze jestes beee ludziem ktory wyjezdza czasem :wink:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon paź 13, 2003 8:00

Nie ma jak stęskniony kot :D
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 13, 2003 8:07

ipsi pisze: zastanawialam sie ostatnio czy jak jest te marne 10stopni na dworze to moje koty moga wylazic na balkon..?
a jesli nei otworze balkonu..to mam wyjacego kota pod balkonem :roll: :wink:

No to mamy podobnie Ipsi - nie chcę wypuszczać dziabągów ze względu na temperaturę a Imbir cały nocami mrauczy przy oknie i obgryza złośliwie żyłki od żaluzj (do doprowadza mnie do szału :evil: ). Wczoraj w akcie desperacji okleiłam je taśmą dwustronnie klejącą :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon paź 13, 2003 11:09

oglosilam kapitulacje...wylaza na balkon...choc znaczy sie,,,tylko ja wtedy latam czy paskudnik nei plaszczy dupska na kafelkach...jak anrazie nie :twisted: jasnie pan jest wygodny i dupeczke na kocyku baranku trzyma 8)
niunia gleboki zlew na balkonowe sensacje :roll:
dzisiaj moje slodkie czarne dziecko udeptalo mnei nad ranem..od stop do mej lepetynki...a nastepnei zazadalo wposzczenie pod koldre-owinelo sie w kolo brzucha i zaczelo z zadowolenia sapac po tym jak pijawek zaczal je kopac.. 8O czy choc ma kontakt z pijawkiem 8O nie chcial mi powiedziec :wink: :twisted: ale jakso z niego to wydusze 8)

ps.dzisiaj bylam u psiapsioly ma ok 4miesiecznego kociaka...tygryska o bardzo jasnym umaszczeniu...kociak jest nieprzecietny..rozpieszczony i ciagle chce sie bawic...ja jzu nei pamietam chocia z takich czasow :roll:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto paź 14, 2003 21:55

ipsi pisze:[ciach...]
czy choc ma kontakt z pijawkiem 8O
[...ciach]


wygląda na to, że ma :D
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 23, 2003 13:01

spokojne zycie zkotami jest neimozliwe :roll: 2dni temuprzy okazji wizyty rodzinki..zrobilam zabie przeglad..musialam ja wziascna kolana bo rodzina chciala zobaczyc kota...i tak glaskajac niunie po jej faldkach przepastnych...natknelam sie na jakies zgrubienie..rozgarnelam wlosy nic nie bylo widac..ale o zgrozo smierdzialo..no nic...dalam spokoj..wieczorem w ciszy i spokoju odmoczylam ciepla woda posklejane wlosy...i o malo nie dostalam zawalu... :evil: ( choc w moim przypadku to lepiej napisac "prawie urodzilam" :wink: ) moja kochana kota...zataila przedemna fakt ze zostala ranna... :strach: wredna maupa stad to pielegnowanei futerka...trzeba bylo to czyms przykryc..coby pancia nei zauwazyla..po dokladnym obejrzeniu rany doszlam do wniosku ze jest efektem bojki kotow..( ciekawe kiedy???) faldka tluszczu zaby zboku brzucha zostala dziabnieta przez 2 kly chocia....odstep miedzy ranami....niunia pewno olala sprawe zalizala klakami..ranki sie zamknely i kot mial swiety spokoj... :evil: no a beztlenowce zrobily sobie...stad ten smrud..wersja jest taka ze rozwinely sie wrzody i pekly pozostawiajac wielkei japy...przerazajaco to wygladalo..po odmoczeniu... :? przed ..nic nei bylo widac tylko czuc...
ja niczym chirurg..usunelam ropsko...wycielam wielki plac wlosow coby jasnie pani zaba nie mogla znowu ukryc rany...kot teraz wyglada zdeka dziwnie... :roll: ma za swoje...kita na wszelkie zabiegipozwalala bez sprzeciwow...mialam ochote jej nastukac..mogla przeciez pokazac wczesniej..a ta malpicha nic..bawila sie normalnei wywracala sie lapkami do gory turlala..nic ja nei bolalo 8O skad jamoglam wpasc na to..uhhh...w dzien "odkrycia"kot duzo spal..srednio jadl..wiec mialam ja na oku...tezet doszedl do wniosku ze musialo sie to stac w nocy..a beztlenowce bardzo szybko rozkladaja tkanki..wczesniej nie smeirdzialo..a ja spie z zaba przy glowie..wiec poczulabym...bo smrud po odkryciu rany az mnei uniosl...bleeeeeee..tezet zaalarmowal pania doktor...ktora orzekla ze woda utleniona i tylko woda utleniona i nei pozwalac sie ranei zamknac przez dwa dni conajmniej..wiec nei pozwalamy..zaba zla troche..zwlaszcza za futro :roll: 8) rana sie zasklepia powoli..nie smierdzi...kot odzyskal wigor...no efekt uboczny jest taki ze jest bardziej rozpuszczona ..bo nawet pan zania chodzi i mowi ze zabcia jest biedna :oops: 8) no a niunia wtedy sznupy strzela 8) :D
ciesze sie ze wszystko ok...wystraszylam sie straszliwie...wizja posocznicy mnei przygniotla..( bo ja czarnowidze zawsze :oops: ) ale cudowny tluszcz zaby...dzieki niemu rana okazala sie jakby nei bylo powierzchowna( [gleboka na 0,5cm szeroka na prawie centymetr..a dluga na prawie 3...druga rana byla mniejsza i w lepszym stanie...]

z swiatecznych wiesci to takie ze wstawilismy choinke 8) pierwsze godziny koty ignorowaly ja...
jak wyszlismy z pokoju..zostawilismy ubrana i oswietlona choinke wtedy sie zaczelo...na pierwszy ogien poszla bombka..ale ja jestem przebiegla...i kotom atak nei wyszedl...bombka nietlukaca :lol: reszta ozdob...drewniana..slomiana...wiec bez stresu koty sobei moga je pacac( tak fajno sie kolysza) triumf jest wtedy gdy taka ozdoba zleci...na nasze pytanei co sie stalo..koty przyjmuja postawe"jak to co?nic?a cos si emialo stac...?my tylko tu siedzimy"
teraz mam "podchoinkowekoty" zaba najbardziej :D
nie chwale sie jeszcze tym ze diably nei wlazly jeszcze na choinke...bo to dopiero 2 dzien ...dzisiaj skubia jzu galazki...daglezjowe... :roll: oby im nic nei bylo

kocham bardzo moje koty :D tezet tez juz przepadl kompletnie...ostatnia jego deklaracja"nie wyobrazam sobei zycia bez kotow" :1luvu:
hihihihi troche rozpaczal ze jego "synusia" nie ma w kalendarzu :roll: :wink: a moja niunia jest :lol:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1003 gości