Było sobie kotków pięć część 9

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 27, 2017 18:54 Re: Było sobie kotków pięć część 9

Za nową pracę! :piwa:

klaudiafj pisze:Od 13 roku życia chyba. Zaczynałam od -0,5 a dziś mam -9,5. Wzrok mi się wciąż pogarsza. Okuliści uważają, że to normalne.

Hmmm, ja też noszę od wieku lat nastu (nie pamiętam dokładnie) ale aż tyle mi nie poleciały 8O Tyle że zaczęłam widzieć podwójnie...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35259
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt paź 27, 2017 19:00 Re: Było sobie kotków pięć część 9

MB&Ofelia pisze:Za nową pracę! :piwa:

klaudiafj pisze:Od 13 roku życia chyba. Zaczynałam od -0,5 a dziś mam -9,5. Wzrok mi się wciąż pogarsza. Okuliści uważają, że to normalne.

Hmmm, ja też noszę od wieku lat nastu (nie pamiętam dokładnie) ale aż tyle mi nie poleciały 8O Tyle że zaczęłam widzieć podwójnie...

Każdy jest inny. Ja nie widzę podwójnie, ani nie mam cylindów. W dzieciństwie lekarz powiedział, że jakiś mięsień w oku czy coś innego przestało mi rosnąć i stąd moja wada. Szczerze w to wątpie. Od tamtej pory miałam kilku okulistów i każdy mówi, że moje oczy są zdrowe. Taki paradoks - zdrowe, lecz ślepe ;(

Dlatego pytam czy Aga ma minusy, bo jeżeli tak to moja rada jest taka, żeby nigdy przenigdy w okularach nie czytać. Brać je tylko do oglądania na daleko. To z mojego doświadczenia. Kiedy czytałam w okularach to wzrok bardzo szybko mi się pogarszał. Teraz noszę dwie pary - jedne na daleko, takie ładne :) i jedne stare wieloletnie słabe, nie widzę już w nich, ale do czytania i siedzenia przy kompie idealne. I wzrok wolniej mi się pogarsza. Wcześniej jak byłam nastolatką to szło błyskawicznie, a myślę, że gdybym miała dwie pary okularów to by tak szybko to nie szło ;(
na co dzień noszę soczewki.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt paź 27, 2017 19:20 Re: Było sobie kotków pięć część 9

klaudiafj pisze:Od 13 roku życia chyba. Zaczynałam od -0,5 a dziś mam -9,5. Wzrok mi się wciąż pogarsza. Okuliści uważają, że to normalne.
Dlatego właśnie nie wiem czy to co Ci okulistka powiedziała, żebyś już zaczęła, żeby się wzrok nie pogarszał to czasem nie spore uproszczenie. Masz minusy czy plusy?


plusy mam
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt paź 27, 2017 19:21 Re: Było sobie kotków pięć część 9

Jako nastolatka i długo później nosiłam okulary tylko do patrzenia z daleka. Teraz noszę cały czas, ale to przede wszystkim z uwagi na to podwójne widzenie. Na ulicy może być trochę niebezpiecznie - od okulistki usłyszałam że mogę mieć problemy z oceną odległości, np nadjeżdżającego samochodu jak przechodzę przez ulicę. Okulary trochę tu pomagają (niestety nie w 100%)
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35259
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt paź 27, 2017 19:23 Re: Było sobie kotków pięć część 9

Wiecie co, swoją drogą to ja faktycznie już gorzej widzę.
Przy czytaniu mam problem, tracę ostrość widzenia i wszystko mi się rozmazuje, to samo przy kompie no więc muszę się mocno nagimnastykować z książką żeby coś zobaczyć
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie paź 29, 2017 22:09 Re: Było sobie kotków pięć część 9

Mam plusy do czytania i komputera :wink:
Witamy :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon paź 30, 2017 7:51 Re: Było sobie kotków pięć część 9

agusialublin pisze:No Dziewczynki zaczęłam nową pracę :D
środa i czwartek, jutro idę na cały dzień, później poniedziałek i wtorek.
Po tych dwu dniach nie wiedziałam gdzie nogi podziać, masakra tak mnie bolały po całym dniu stania.
Przyzwyczaję się tylko te pierwsze dni muszę jakoś przeżyć :D

Gratuluje!!!!
Czym się będziesz zajmować? :)
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon paź 30, 2017 9:06 Re: Było sobie kotków pięć część 9

Będzie dobrze bo ty masz zdolność do handlu. :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 30, 2017 16:17 Re: Było sobie kotków pięć część 9

MB&Ofelia pisze:Jako nastolatka i długo później nosiłam okulary tylko do patrzenia z daleka. Teraz noszę cały czas, ale to przede wszystkim z uwagi na to podwójne widzenie. Na ulicy może być trochę niebezpiecznie - od okulistki usłyszałam że mogę mieć problemy z oceną odległości, np nadjeżdżającego samochodu jak przechodzę przez ulicę. Okulary trochę tu pomagają (niestety nie w 100%)

W przypadku podwojnego widzenia koniecznie trzeba sprawdzic czy zaćma się nie zaczyna.


Ja mam -10 i -8, na starosc do czytania potrzebuje mniejszych. To jest dopiero meksyk ;) Pewnie bym sie zdecydowala na progresy, ale koszt duzy, a u mnie sie wada zmienia jeszcze. Ciezko wiec...

To w ogole jest obled, ze nie dosc, ze czlowiek slepy to jeszcze szkla kosztuja x2 na dzien dobry :evil:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88449
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon paź 30, 2017 16:18 Re: Było sobie kotków pięć część 9

I to, czy wzrok sie pogarsza czy nie, wynika z tego, co powoduje chorobe. Ja na przyklad mialam rozwodj wady dokad roslam. Jak przestalam to prawie sie nie zmienia, bo 0.5 dioptrii na 10 lat to nic. A przy komputerze siedze godzinami, czytam duzo i robie na drutach. Nic mi nie szkodzi ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88449
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lis 01, 2017 18:33 Re: Było sobie kotków pięć część 9

zuza pisze:
MB&Ofelia pisze:Jako nastolatka i długo później nosiłam okulary tylko do patrzenia z daleka. Teraz noszę cały czas, ale to przede wszystkim z uwagi na to podwójne widzenie. Na ulicy może być trochę niebezpiecznie - od okulistki usłyszałam że mogę mieć problemy z oceną odległości, np nadjeżdżającego samochodu jak przechodzę przez ulicę. Okulary trochę tu pomagają (niestety nie w 100%)

W przypadku podwojnego widzenia koniecznie trzeba sprawdzic czy zaćma się nie zaczyna.


Ja mam -10 i -8, na starosc do czytania potrzebuje mniejszych. To jest dopiero meksyk ;) Pewnie bym sie zdecydowala na progresy, ale koszt duzy, a u mnie sie wada zmienia jeszcze. Ciezko wiec...

To w ogole jest obled, ze nie dosc, ze czlowiek slepy to jeszcze szkla kosztuja x2 na dzien dobry :evil:


wiesz co ja miałam dotąd super wzrok, idealny bym powiedziała
ale już od ponad roku będzie jak mi się ten wzrok coraz bardziej pogarsza
wina gapienia się w komputer
podejrzewam że lepiej już nie będzie i okulary trzeba będzie już nosić
na drugiego listopada mam się zgłosić po odbiór i ciekawa jestem efektu :D
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro lis 01, 2017 18:43 Re: Było sobie kotków pięć część 9

Mój Pysionek zostałby dzisiaj bohaterem :D
Kotka mojej koleżanki jest w bardzo kiepskim stanie. Wczoraj wieczorem Kasia poprosiła mnie o pomoc o to żeby któryś z moich kotów został dawcą krwi.
I dzisiaj rano pojechaliśmy z Pysionkiem do lecznicy aby sprawdzić czy Pysionek może być dawcą.
I teraz sytuacja. Pojechałam do lecznicy całodobowej w zasadzie największej w Lubinie aby zrobić testy na grupę krwi. Okazało się że nie zrobią bo nie mają testów na oznaczanie. Krew wysyłają do laboratorium ale że dzisiaj święto to dopiero jutro to zrobią. Lublin który ma Uniwersytet który kształci przyszłych lekarzy, klinika przy tym Uniwersytecie też nie ma testów paskowych na ustalenie grupy krwi, bo Kasia obdzwoniła niemal wszystkie kliniki które miały dzisiaj dyżur.
Koszmar jakiś. W dni świąteczne w ciężkich przypadkach nigdzie w Lublinie nie ma pomocy.
I trzeba było ściągać lekarza aż z Wrocławia aby ten przywiózł te testy i przy okazji krew. Drugi bank krwi znajduje się w Warszawie.
Pysionek w zasadzie to dał krew na badania takie ogólne biochemiczne bo testów nie było aby zrobić transfuzję
A jaki grzeczny był mój chłopak :D
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro lis 01, 2017 18:47 Re: Było sobie kotków pięć część 9

Dziewczyny, nie marudźcie na okulary. Ja mam +10, w zasadzie już powinnam mieć 11. I da się z tym żyć.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 01, 2017 18:51 Re: Było sobie kotków pięć część 9

W Koszałkowie niby jest pomoc weterynaryjna w nagłych przypadkach, plus zdarzyło mi się dwa razy wylądować u jednego weta który po prostu zgodził się przyjąć raz w niedzielę, raz po 21-szej, ale przypuszczam że gdyby przyszło do badania grupy krwi to weci zrobiliby wielkie oczy.
Mam nadzieję że kotce się polepszy :ok:
I zazdroszczę grzecznego kota. Ofelia próbuje pożreć weta nawet jak jesteśmy tylko na odrobaczeniu czy obejrzeniu paszczy.

Coś dla ciebie: http://bibsy.pl/0a9CQs7Y/organizer-na-koty
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35259
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 02, 2017 7:29 Re: Było sobie kotków pięć część 9

Pysion, bohaterze :1luvu:
Az przykre że podstawowych badań nie da się zrobić ze Az tyle zachodu z tym. Wazne że się udało.
Super inicjatywa.
Powinen zostać zgłoszony do nagrody na super bohatera i zgarnąć 300 tys złotych :mrgreen:
Wtedy kupiłby Ci fabrykę frytek :smokin:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jrrMarko i 443 gości