Moja Ofelia za to chyba lata, bo zdarzało jej się dostać w miejsca, w które wydawałoby się, że nie da rady. Do dziś się zastanawiam, jak wskoczyła na szafę u mojej ciotki...
Nuri. Mój biedaczku koffany. Znowuż jezdeś sam jeden, ino z Meli?
Mała Ciorna Carmen








czekam aż się wypierze mój płaszcz sącząc piwo trapistów nabyte podczas przesiadki w Belgii. Jestem potwornie zmęczona ale szczęśliwa. Kotki trochę zjadły ale chrupki jeszcze miały, Meli wyczyściłam uszka, wymiziałam i jak tylko skończy pralka to idziemy spaciu 