Wasia i Kropka. A życie toczy się dalej.

Znajdzie, znajdzie. Po to to wszystko robimy, żeby znalazł świetny dom i przeżył resztę życia godnie, radośnie i bez bólu.

najszczesliwsza - jo.anna mówiła, że robi fb, ale muszę zapytać, czy zrobiła, bo ja nie sprawdzę. Ci dam znać

Dzwoniłaś do schronu?
Bo ja też dzwoniłam, pomyślą, że jakieś walnięte jesteśmy

No bo jesteście, ale co z tego:-)

Dyszke deklaruję gdyby coś :ok:

Zosik, tylko przypomnij mi proszę na pw jak już będzie potrzeba zbierania kaski - ja na bank zapomnę :oops:

Chyba że już można wpłacać

Zosik pisze:(...)
Dzwoniłaś do schronu?
(...)

Zębami o parapet :lol:

najszczesliwsza pisze:
Zosik pisze:(...)
Dzwoniłaś do schronu?
(...)

Zębami o parapet

Tak, to w Twoim stylu

nelka - będzie potrzebne w momencie, kiedy będę wieźć psa pod Sochaczew, bo wtedy zostawię dziewczynie pieniądze za styczeń.
Wieczorem się ogarnę, zorganizuję i wyślę pw każdemu, kto chciałby "opodatkować" się miesięcznie choćby złotówką na utrzymanie psiurka.

Dziękuję Wam.

Właśnie dzwonił klient małża.
Sąsiada kotka ma maluchy i sąsiad szedł je utopić...
Idę po pozwolenie na broń!

Jest wydarzenie na fb. Wskakujcie kto fejsbukowy
https://www.facebook.com/events/1443705 ... n&source=1

Będę sobie obserwowała. Mam w znajomych sąsiadów tego "pana", cokolwiek, to jakby ktoś jednak wpadł na pomysł, upraszam, by mnie nie zapraszać, ok?, wszyscy z jednej gliny intelektualnej bym powiedziała, a nie chcę się bać potem wyjść z domu.

dołączyłam

Zosik chyba dzisiaj odwozi Orfeusza, a na fb dopominają się o info. cytuję: "foty dajcie i moze cos nowego wiadomo o psie"
Najszczęsliwsza masz nowe wieści? Jeśli macie coś nowego to wysyłajcie na maila do jo.anny

Info chyba szybciej niż zdjęcia - pies jest w schronisku więc nie wiem na ile jest szansa na cyknięcie mu tam fotek. Najszybciej jakby tam znać kogoś prywatnie, ale chyba dziewczyny takiego kontaktu tam nie mają

Czekam na odpowiedź wolontariuszki schroniskowej, nie wiem, czy była tam dziś. Jeśli nie dotarła dziś, to może we wtorek.

Udostępniłam - tylko tyle teraz mogę.

"Pies jest na obserwacji, gdzie wolontariusze nie mają wstępu. Oznacza to, że będzie pod szczególnym nadzorem weta.Jak nowoprzybyłe psy są agresywne lub chore, czy po wypadku - trafiają na obserwację i dopiero potem na kwarantannę..." - tyle wiem od wolontariuszki.

najszczesliwsza pisze:"Pies jest na obserwacji, gdzie wolontariusze nie mają wstępu. Oznacza to, że będzie pod szczególnym nadzorem weta.Jak nowoprzybyłe psy są agresywne lub chore, czy po wypadku - trafiają na obserwację i dopiero potem na kwarantannę..." - tyle wiem od wolontariuszki.

1. Nie jest po wypadku
2. Chyba nie jest chory
3. To co został zakwalifikowany jako agresywny?
TO ŹLE ROKUJE.
Psy uznane za agresywne są usypiane.

Wasia i Kropka. A życie toczy się dalej.

Kto przegląda forum