Morelowo-Migdałowo ; niespotykanie spokojne koty..

Kinnia , coś chciałaś wyrazić w ten sposób??
Ja tępa jestem, do mnie trzeba słowami, nijak nie kumam takich aluzji... :lol:

O! Morelowa wstali :twisted:

Brakuje mi emota z wywalonym językiem - sobie zwizualizuj :mrgreen:

A , a propos, Dorota, to dziś wszystko 1 mln razy!

Podobno dziś na Warszawę [pewnie i okolice] ma spaść jakaś niespotykana ilość deszczu :strach:

To się wszyscy jakoś tam trzymajcie ..

morelowa pisze:Brakuje mi emota z wywalonym językiem - sobie zwizualizuj

taka może być? :mrgreen:

morelowa pisze:Brakuje mi emota z wywalonym językiem - sobie zwizualizuj

A ja lubie ten usmiech:

oooooooooooooooooooooooo

skąd macie takie fajności .......... ja też chcę..... cierpię z powodu braku środków wyrazu :mrgreen:

w ........ dostepnych emotkach..... skąd to wziąć? i jak - najważniejsze. JAK?

"Broszkowy" jezyk jest śliczniusie, 'środkowe' Doroty też na temat, ale skrajne kojarza mi się zgoła z czym innym.

Kiedyś ktoś mi przysłał stronę z emotami - mam zapisaną. I ponoć to wystarczy jakoś link... jakby zdjecie.. Ale nigdy mi się nie udało :twisted:

Nie było mnie w domu ponad dobę

Wszyscy żyją. Wszystko wyżarte, kupy i siki w kuwetach, nikt nie narzygał [nie umiem rozgryść Migdała z tymi zwrotami... raz tak , raz siak w takich samych okolicznościach jedzeniowo-odkłaczaczowych]

Spotkałam dziś na pikniku Politechniki Wroc.. nad Odrą we WRo, MaryLux [podobno w pracy.. :roll:

], a wczoraj wieczorem kolega się ujawnił, że posiadł :wink:

dwa lata temu kota od... MalgWroclaw. Zgadało się - nazwiskiem rzucił i stąd moja wiedza :mrgreen:

Kot ma sie dobrze i ma kolegę.

Piknik mówisz....... czemu juz nie wykładasz. Tyle energii wciąż masz, że niejeden by pozazdrościł.
A skoro już do konszachtów i znajomości się przyznajesz tooooooo pytaj o chętnych na gang i Cosię. :mrgreen:

Interesowna się zrobiłam w tej kwestii.

A link do emotów poproszę bardzo bo wciąż cierpię......

http://smajliki.ru/

Bo nigdy nie wykładałam...?
Nawet z kawą na ławę nieszczególnie mi szło.. i dalej idzie...

Kinnia, jakbym tylko mogła wyadoptować wszystkie koty świata.. I Mary i Malg mają swoje do wyadoptowania; z ludźmi, a którymi sie widziałam wczoraj na sześcioro, pięcioro ma koty [nie pojednyncze]. Piąty - mój syn + synowa - mają stukniętego dwulatka człowieczego. Na razie. Za to ich matki mają koty :mrgreen:

Natomiast mam koleżankę, o której już pisałam kiedyś w kontekście 'co powiedzieć babie, która postanowiła nie wykastrować kotki'. Zdano mi relację z tego, że znowu szuka sposobu, bo kota ma kolejną rujkę. Odpowiedź otrzymała zgodnym chórem - wysterylizować! A ona - NIE! Wykształcona, umie czytać [polonistka] i takie tam.. Usłyszała juz wszystkie argumenty. Sama ich nie ma ... poza... a dlaczego kobiety nie? :evil:

No, ręce opadają...

morelowa pisze:Natomiast mam koleżankę, o której już pisałam kiedyś w kontekście 'co powiedzieć babie, która postanowiła nie wykastrować kotki'. Zdano mi relację z tego, że znowu szuka sposobu, bo kota ma kolejną rujkę. Odpowiedź otrzymała zgodnym chórem - wysterylizować! A ona - NIE! Wykształcona, umie czytać [polonistka] i takie tam.. Usłyszała juz wszystkie argumenty. Sama ich nie ma ... poza... a dlaczego kobiety nie? No, ręce opadają...

Zawsze możesz odpowiedzieć brutalnie i prawdziwie, że kobieta przez fakt posiadania macicy nie będzie co miesiąc musiała koniecznie się puścić z co najmniej jednym facetem, a kotka tak (z tyloma kocurami ile się da). I ją tak prze ślepy instynkt do oddania się pierwszemu lepszemu, że ją swędzi jak człowieka przy wietrznej ospie. Plus Angelina Jolie usunęła sobie prewencyjnie obie piersi bo miała duże prawdopodobieństwo że dostanie raka i zejdzie w ciągu max.`10 lat - kotka rujkując i rodząc ma podobne prawdopodobieństwo śmiertelnego zejścia przez ropomacicze, choroby kocie weneryczne i wirusowe itp. itd. Plus kobieta nie mogąca rodzić przeżywa męki psychiczne - kotka nie ma tego typu problemów i żyje sobie szczęśliwie jak pączek w maśle.

Kinnia pisze:oooooooooooooooooooooooo

skąd macie takie fajności .......... ja też chcę..... cierpię z powodu braku środków wyrazu w ........ dostepnych emotkach..... skąd to wziąć? i jak - najważniejsze. JAK?

cosgan.de

Kotka oczywiście jest niewychodząca. Dzieci nie będzie. Koleżanka słyszała już nie jedno... Nie wiem.. Za dwa tyg. może znowu będę we Wro, może się spotkamy - jak mi się uda zmusić ja do słuchania.. :roll:

Kinnia - usatysfakcjonowana? emotowo, oczywiście :wink:

Tyram.

Morelowo-Migdałowo ; niespotykanie spokojne koty..

Kto przegląda forum