Estian i Xiana cz.VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 25, 2012 10:40 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Obrazek
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pt maja 25, 2012 12:13 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Cześć Aluś i koteczki!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon maja 28, 2012 9:35 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Zaglądamy :D
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pon maja 28, 2012 10:40 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Co tam u Was nowego???
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto maja 29, 2012 10:00 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Głaski dla koteczków :P
Co slychac dobrego u was?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro maja 30, 2012 14:15 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

I my się witamy w pochmurny dzionek :) :piwa:
Pilna pomoc dla Megi ! Ratujmy przed schroniskiem
viewtopic.php?f=13&t=143608

malwina693

 
Posty: 245
Od: Czw mar 22, 2012 14:03

Post » Śro maja 30, 2012 23:16 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Avian pisze:Mnie tam rude nie kręci :lol:
Za to pointy i owszem :twisted:
Do Ciebie oczywiście - i do placka :twisted:

Nie no prawda, rude faktycznie Cię nie kręci (a Rudy Mru o tym wie? :lol: )
No tak pointy. Tylko ten nasz to niewyobrażalnie nietowarzyski jest :roll: Owszem, przeważnie po dłuższej czyjejś obecności zagląda kto to przyszedł, ale to już wszystko co ma do zaoferowania :)
Tak, że niestety żadnej gwarancji na nic nie mogę dać. No i jest absolutnie nieprzekupny... w przeciwieństwie do Estiana :twisted:
Na razie jemy kolejny placek z rabarberem, ale przyjdzie i czas na truskawki :ok: Się odezwę i zaproszę :) Tylko nie mam pojęcia jak to może wyjść - ten placek - nigdy nie robiłam :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 30, 2012 23:19 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

bonsai88 pisze:Listonosz to bardzo miły starszy pan... taki dżentelmen starej daty. Zazwyczaj biedny nie wie co ma zrobić i gdzie oczy podziać, więc wlepia wzrok w szkrzynki na listy [plecami się do kobiety przeciez nie odwróci!] jakby od tego miało jego życie zależeć i po omacku mi wszystko podaje. A ja staram się wszystko chwycić nie tracąc przy tym ręcznika :ryk: .

Dodam, że listy polecone, wymagające podpisu przychodzą do mnie średnio 3-4 razy w tygodniu :twisted: .

No to powinien już się przyzwyczaić skoro tak często bywa :lol: Biedny :twisted:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 30, 2012 23:22 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

kalair pisze:Hejka Kochane! :D
Najlepiej Aluś każ połozyć pod drzwiami przesyłkę. :ryk:

Ale w związku z prysznicem? To nie ja! To bonsai88 wodzi na pokuszenie Bogu ducha winnego- jak się okazuje - listonosza :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 30, 2012 23:23 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

MonikaMroz pisze:Hej Alus.

Obrazek

Witaj Moniko :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 30, 2012 23:29 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

bozena640 pisze:Witam :D

Kiedyś udało mi się zrzucić 10 kg chodząc dziennie na 1,5 godzinne spacery przez rok. Innej diety nie stosowałam, ale wtedy miałam normalną pracę (8 godzin i do domu)

O! To bardzo dużo zrzuciłaś. Od samych spacerów to baaardzo dużo.
Ja też gdy dużo "latam" to wyraźnie mi to pomaga.
Już nawet mówiłam TZ-towi i rodzinie, że ja żeby schudnąć muszę mieć pieniądze i to mi wystarczy :lol:
Co dzień kursy po mieście, po sklepach - wtedy nie czuję głodu - i figurka jak złoto :lol:
Poważnie. Przed każdymi świętami zawsze schudnę, bo tak kursuję sklepy - dom- sklepy -dom :) Tylko co z tego jak w Święta nadrabiam co straciłam :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 30, 2012 23:31 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Nelly pisze:
bonsai88 pisze:Listonosz to bardzo miły starszy pan... taki dżentelmen starej daty. Zazwyczaj biedny nie wie co ma zrobić i gdzie oczy podziać, więc wlepia wzrok w szkrzynki na listy [plecami się do kobiety przeciez nie odwróci!] jakby od tego miało jego życie zależeć i po omacku mi wszystko podaje. A ja staram się wszystko chwycić nie tracąc przy tym ręcznika :ryk: .

Dodam, że listy polecone, wymagające podpisu przychodzą do mnie średnio 3-4 razy w tygodniu :twisted: .

No to powinien już się przyzwyczaić skoro tak często bywa :lol: Biedny :twisted:


Przyzwyczaił się - teraz od razu staje bokiem do drzwi :twisted: . Swoją drogą nie wyobrażasz sobie jak się pan listonosz ostatnio ucieszył! Ucieszył się słowami "Ooo.. pani dzisiaj ubrana :mrgreen: " :ryk: .


Nelly pisze:
kalair pisze:Hejka Kochane! :D
Najlepiej Aluś każ połozyć pod drzwiami przesyłkę. :ryk:

Ale w związku z prysznicem? To nie ja! To bonsai88 wodzi na pokuszenie Bogu ducha winnego- jak się okazuje - listonosza :lol:


Wodzić na pokuszenie to ja będę jak schudnę jeszcze jakieś 10 kg :lol:

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Śro maja 30, 2012 23:47 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Danusia pisze:Dobry wieczor :1luvu:
Nelluś poproszę o przepis na ciasto z rabarbarem :oops: ja uwielbiam :oops:
dziś zrobiłam sernik na zimno ,z galaretką i truskawkami, a młoda też jakieś ciasto upiekła. Ale to wszystko na jutro :oops: ,no i znowu se nie odmówię :crying:

Tylko Danusiu, to nie jest przepis na ciasto z rabarbarem tylko na placek z kruszonką :) Pieczę go też ze śliwkami (w sezonie) bo Piotr uwielbia ze śliwkami.
A rabarbar dodałam pierwszy raz. A przepis to przepis na zwykły palcek, to jeszcze przepis mojej mamy :) Prosty ale nam smakuje.
Ciasto
7 dkg drożdży przygotować - rozrobionych, jak ruszą - no wiesz :)
Szklankę cukru ubić z 3 jajkami. Dodać 3 szklanki mąki, roztopioną margarynę, cukier wanilinowy i 1 czubatą łyżeczkę proszku do pieczenia no i te drożdze. Dodać też na końcu mleko, w zależności od potrzeb żeby ciasto nie było za bardzo gęste, tak z pół szklanki lub więcej.
Ostatnio zostawiłam to ciasto w misie w której przygotowywałam przykryte ręcznikiem na trochę, żeby podrosło ale przeważnie od razu wykładam na blachę.
Na to wyłożone ciasto wkładam pokrojony rabarbar, który chwilkę przedtem postał troszkę posypany cukrem (taki pokrojony). Rabarbaru nie trzeba obierać tylko odciąć końcówki (tak mi powiedziała sprzedawczyni i faktycznie :) )
A na to wszystko sypię kroszonkę. Na kruszonkę biorę 3/4 szklani cukru, cukier wanilinowy, pół kostki masła i mąki trochę, w zależności od potrzeb, tak, żeby szło kruszyć to co wyjdzie. Na pewno wiesz, ale tak piszę już, dokładnie :)
No i do pieca! Ja piekę na 180 stopni ok 1 godzinę. Nieraz krócej nieraz troszeczkę dłużej to już obserwuję jak wyglada ale nie za mocno spiecz. Raczej nawet niecała godzina.
Ciekawa jestem czy będziesz to piekła wg tego przepisu :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 30, 2012 23:53 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

bonsai88 pisze:
Przyzwyczaił się - teraz od razu staje bokiem do drzwi :twisted: . Swoją drogą nie wyobrażasz sobie jak się pan listonosz ostatnio ucieszył! Ucieszył się słowami "Ooo.. pani dzisiaj ubrana :mrgreen: " :ryk: .

:ryk:
Ja też mam z listonoszem problem, słowo!Tylko inny. Mój mówi "O! dziś pani nie obudziłem" (tak ok 10 rano) jeśli trafi się, że przyjdzie jak nie śpię. Ja już nawet wcześniej wstaję przez niego :twisted: Bo przez syna to mam go tak często, że aż mi głupio. Sam powiedział, że do mnie jak do biura tak często przychodzi.



bonsai88 pisze:Wodzić na pokuszenie to ja będę jak schudnę jeszcze jakieś 10 kg :lol:

:ok:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 30, 2012 23:54 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

bozena640 pisze:Zaglądamy :D

Miło nam :)

bozena640 pisze:Poproszę "domowe" fotkki Maurycego :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dam, dam naprawdę dam :) Nawet specjalnie zrobię tylko w sobotę, jak wrócę z pracy dobrze? :)
Bo znowu na dwa dni idę jutro :( a właściwie już dziś.
Ostatnio edytowano Śro maja 30, 2012 23:59 przez Nelly, łącznie edytowano 1 raz

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 39 gości