
Się witamy wreszcie
Zimno mi , TŻ, wróci dziś póżno i muszę sama napalić w kominku, czego szczerze nie cierpię, ale mam włąśnie na termometrze 13,8 st, a że troszku juz po wątach poskakałam, to prawa ręka, ta myszki, sina z zimna.
Kociaste hulają po ogrodzie, Gucias zaczyna dostawać prawdziwe futro, a u Misi to już skóry nie widać, tylko pod sierścią puch
Bo i stop skrócony / teraz mając Gucia , wyrażnie widzę różnicę /, i ta sierść, o długim włosie okrywowym i niesamowitej ilości podszerstka, i bardzo wydatne pufki , i dużo długich włosów w uszkach
Gucio tez na sporego kociaka się zanosi, ale jest takim zwyczajnym , słodkim burasem, z takim temperamentem, że 10 małych Misi by obdzielił











