» Pon paź 17, 2011 15:48
Re: Pysia & Haker story 11
My go dzielnie znosimy, Haker jest u Pysi już trzy tygodnie.
Na szczęście głośnie prace w większości odbywają się wtedy kiedy jesteśmy w pracy.
Tylko nie wiem jaki efekt malowania i kładzenia kafli będzie.
Już przecież są przymrozki.
A praca posuwa się wolno, cóż od razu 22 balkony się robią.
I tak na dobrą sprawę to na naszym balkonie ekipa była sumarycznie może z 3-4 godziny.
Najgorsze jest to zaciemnienie foliami całego okna i kurz i brud który jest na balkonie. Jednak od czasu do czasu otwieram drzwi balkonowe aby wywietrzyć. O suszeniu prania na balkonie można zapomnieć, chociaż w sobotę czy niedziele staram się wynosić raszki na balkon.