Długo nas nie było, bo się wczasowaliśmy

Gieńka miała sanację paszczy, ale po niej nadal były problemy. W usg okazało się, że ma zapalenie dwunastnicy. Dostała antybiotyki i leki przeciwzapalne i jest o wiele lepiej. Niestety musimy ją dalej diagnozować, bo ma notoryczne zaparcia i schudła w czasie naszego urlopu, choć catsitterki zeznają, że jadła. Ale ogólnie czuje się nieźle, je chętnie, zwłaszcza mokre, więc na pewno jest poprawa w porównaniu z czerwcem.
Za to Stefan mocno się zaokrąglił w czasie naszej nieobecności

Mamy teraz poważne trudności z określeniem, który kot jest najgrubszy w stadzie :p
I jeszcze jedno - spotkaliśmy kota, który na 99% jest siostrą Gieńki. Spaceruje czasami koło sąsiedniego blogu. Jest tak samo nastroszona, niezgrabna i kostropata i ma taki sam brzuch.