Tak sobie pomyslałam Laluniu, a może Ty byś pomogła znaleźć fajny domek dla Lucjana.
Dzwonią różni dziwni ludzie, czasem to jest pomyłka, czasem ktoś jest ewidentnie niemiły, czasem ktoś miły, ale domek nieodpowiedni, czasem jakiś pan, chyba ciekaw, kto odpowie po drugiej stronie
Ale dziś zadzwoniła miła pani, kiedyś miała persiczkę - i tak to powiedziała, że słychac było tęsknotę w jej głosie - to była by fajna pani, tyle, ze ma jamniczkę. A Lucjan chyba bardzo boi sie psów.
Laluniu, szepnij tam słówko miłym paniom i panom, niech się nie krępują dzwonić. Może nawet piesek nie byłby groźny - na przykład stareńki, spasiony mopsik - kanapowiec

. Takiego, to nawet Lucjan by się nie bał.
Laluniu, Gwiazdeczko, zamrugaj tu z nieba do ludzi o kochających sercach, którzy mogliby przygarnąć Lucjana, tylko jeszcze na to nie wpadli.
Proszę.