Na fotelu jest jakaś tam narzuta i rzuciłam tam kocyk, bo mi ciągle zimno i pod kocem siedzę
Borubar się pod narzutę wgramolił, na nim ten koc leżał, nic go nie widać
Siadam sobie, a mi spod eyhm tyłka kot wyskakuje
Zmiażdżyłabym kota
Popatrzył się na mnie z wyrzutem, i poleciał na drugi fotel pod narzutę


