Kicia wreszcie wylazła z koszyka, skusiła się na kaszankę i resztki pieczonej kaczki
zrobiła 50 litrów siku na podłodze w ubikacji oraz całkiem przyzwoitą kupę w kuwecie

teraz śpi z moim młodszym dzieckiem na jego łóżku.
Jest trochę rozdrażniona, na koty buczy i fuczy, ale jednocześnie miauczy żałośnie i śpiewa arie - myślę, że to jeszcze pozostałości rujki.