Może już w pierzynach buszuje...
Wcale bym sie nie zdziwila.
Aslan to cudo, nie kotek. Nie wiem, jak kitek wspomina wczorajszy dzien, bo ja - baardzo milo.
Od spotkania z Ruru

przez podroz w przedziale ze studentka ostatniego roku weterynarii,
ktora profesjonalnie sie zajela ... czyszczeniem transporterka

gdy ja na kolanach sprawdzalam, co jest pod siedzeniami - oprocz Aslana, ktory zeskoczyl, korzystajac z tego, ze bylam zajeta szukaniem chusteczek ...
po czym wrocil do czystego transporterka i wiekszosc drogi przespal z brzuchalem do gory, smerany po nosie...
do poznania Duzych Aslana


Kitek ma wspanialych Duzych i swietny domek, w ktorym koty sa wyluzowane, szczesliwe ... i nauczone goscinnosci

Rudy rezydent do tego stopnia, ze solidarnie siedzial z Aslanem pod kanapa i pod lozkiem
bo jak mowi Ellza "gosci sie samych nie zostawia"

Widok, jak dwa rudasy siedza pod kanapa, nie patrzac na siebie, jakby sie nawzajem nie widzialy - niezapomniany.
Ellza, bardzo dziekuje za wspaniale przyjecie i goscinnosc, podziekuj D. za pysznosci, dzis wcinam jeszcze prowiant na droge. Gratuluje cudnego kociaka, a kociakowi Domu.
