Dopiero do domu dotarłam cioteczki, trzeba było rodziców dopieścić

i odebrać omyłkowo wysłane przesyłki ech
"SZARLOTKA BRAZYLIJSKA wg AYO - wersja zmodyfikowana na dużą blachę
- 2 szklanka mąki
- 2 szklanka kaszki manny
- 1,5-2 szklanki cukru
- 1 kg startych grubo kwaśnych jabłek
- 1 kg startych grubo słodkich jabłek
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 kostka masła
- herbatniki na spód formy 2-3 opakowania
Umyć i zetrzeć na grubej tarce jabłka (ja tarłam w maszynie więc nawet nie obierałam, wyjęłam gniazda nasienne i końcówki tylko). Sypkie składniki dokładnie wymieszać i podzielić na 3 części choć ja dzieliłam "na oko". Blaszkę wyłożyć papierem pergaminowym. Herbatnikami wyłożyć dno blaszki. Pierwszą część suchych składników wsypać na herbatniki /równiutko!/ na to jabłka /równiutko ale nie uklepywać/ na to następną część sypkiego /równiutko!/znowu jabłka i resztę sypkiego. Zimne masło kroimy w cienkie plasterki i układamy na wierzchu. Ważne jest, żeby nie było wyższe na środku. Piec ok godziny w temp. /chyba / 180st. Doprawiamy ciasto jak lubimy cynamonem, przyprawami korzennymi itd.
Zauważyłam, po około 15 minutach pieczenia, na wierzchu zostały ze 3 łatki sypkiego bez masła i w te miejsca dołożyłam po skraweczku żeby ten wierzch był cały zakryty. Nie przeszkodziło to ciastu urosnąć
Najsmaczniejsza jest jeszcze ciepła można podać z lodami, mi koleżanka kazała zrobić polewę karmelową, ale uważam że, szarlotka była ciut za słodka przez to
Dzięki herbatnikom szarlotka się nie rozpada, ma zwarty i smakowity spód.
a oto rezultat


kotki kochają siedzieć w salonie, może dlatego że jest z tamtej strony sklep i komisariat więc dużo psów się kręci i ludziów
