Ancymon to już 4 lata!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 06, 2010 14:11 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Malati - wytłumacz proszę u mnie dziewczynom, jak to jest być starszym kotem i dlaczego zabawki na wysięgnikach nie mają sensu 8)
Nic nie łapią :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Nie mar 07, 2010 20:31 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

AYO 8O

sądząc po ostatniej stronie to temat się zmienił ale idę doczytać, bo tam musiały być świetne rzeczy.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 08, 2010 13:37 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Lulianek kochany! Dzisiaj dał mi pospać!!

Luliankowa pobudka dopiero o 04:50... wcześniej obudziły mnie psuki wpatrując się w nocy we mnie.

Ogólnie Ancy zrobił się już kompletnie niedobry i to niestety w taki prawdziwy sposób. Wczoraj Tolka prawie straciła oko, to znaczy tutaj to wina Małej Di, która Luliana przed wyjściem na spacer wyjątkowo mocno napadła. Jak wracali Lulian zasadził się na wchodzące potwory no i niestety pierwszy była wyjątkowo nie Di a Lalunia ;/ A później wgryzł się w mojego brata. Miki tylko stwierdził, że myślał, że wampiry gryzą w szyję nie w rękę. Dla mnie jest w miarę grzeczny, to znaczy ma trochę (no szczątki) respektu. I chyba jednak chudnie. Wydaje mi się, że odzyskuje linię, a wiadomo, że wraz z linią energię...

No ale żeby nie było, że są jakieś zmiany dzisiaj znowu siedział mi na plecach jak myłam włosy, dodatkowo zwiedził wannę. Król musi być na bieżąco z tym co się w jego królestwie dzieje! Dzielny bardzo ten mój król.... zaczynam się zastanawiać jak Go mamie "sprzedać". Może jednak byłoby mu lepiej z nią, ciągle jakieś atrakcje, gdyby się nie zgodziła to szukam drapana dla Lulianka. A przeprowadzka dopiero w wakacje. To chyba lepiej. Na spokojnie zamontuję zabezpieczenie balkonu i takie tam.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 09, 2010 23:52 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Niestety muszę przyznać się do błędu.

Jeszcze niedawno zachwycałam się przed znajomymi, że Ancymonek jest wybitnie inteligentnym kotem :oops: no nawet tutaj chyba pisałam, że to jest najinteligentniejszy kot jakiego w życiu spotkałam. Muszę wycofać się z tych słów i przeprosić wszystkie koty. Dzisiaj poczyniłam masę obserwacji i z żalem serca muszę przyznać, że inteligencja Nynusia plasuje się gdzieś w okolicach pierwotniaka. Jutro dodam szczegóły, uzasadnię (chyba, że zapomnę ekhm) mogę tylko napisać, że okazało się, że jechałam do Krakowa po medale w celach sprezentowania ich Nyśkowi. To jest najbardziej zaje...świetna zabawka jaką można sobie wyobrazić. Wprost fenomenalna. Wpierw można siedzieć i pacać sznureczek od medalu łapką, a jak taki medal z mega ogromnym hukiem spadnie to się w niego zaplątać i wyczyniać indiańskie tańce w celach przywołania większej ilości jedzenia :roll: żeby następnie znudzić się i polować na medal kolejny....

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 10, 2010 8:08 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

nieustannie poprawiacie mi humor :lol: za co masz medale? 8O
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 10, 2010 10:31 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Miałam napisać ale noc zatarła te traumatyczne przeżycia w mojej świadomości wypychając je gdzieś daleko. Chyba zbyt dużo się działo i było to zbyt wielkie obciążenie dla mojego umysłu.

Duża wraca do pokoju, a na jej wybitnie niewygodnym krześle o twardym, drewnianym siedzisku leży sobie zwinięty Ancymonek. Oczywiście żeby nie było wątpliwości zwinięcie się w kłębuszek nie powodu tego, że Nyś zajmuje mniej miejsca. Nyś tak się zwija, że zajmuje go jeszcze więcej niż normalnie. Duża się spogląda Nyś niechętnie unosi jedną powiekę i wraca do kontemplacji połączonej z wystawianiem łap przez szpary w siedzisku. Skończyło się na tym, że Nyś biegał, skakał, na coś polował, ale siedziska nie oddał. Polowanie na coś to dokładnie było polowanie na coś. Coś nie zostało zinterpretowane ale miałam akcje a`la Mission Impossible. Zaczepienie się jedną łapą o słupek krzesłowy, spadnięciem ciałem w dół i takie tam. A później, później to już było tylko gorzej. W zasadzie było nadaktywnie, żeby to opisywać. Wiem, było jeszcze wielkie zdziwienie. Nyś wskoczył na parapet w tempie wściekłego szerszenia, walnął kilka łapą w żaluzję, wyjrzał, spojrzał się na mnie, obrócił. Zrzucił kilka rzecz i dopiero po chwili słysząc hałas cofnął się wyraźnie zdziwiony i rozpoczął obserwacje.

A dzisiaj uratowałam Nysia :twisted: Mama w nocy, to znaczy o stałej godzinie karmienia nie wytrzymała i zamknęła Go w łazience :ryk: jakoś nie dociera do Niej jak tłumacze, że dzięki temu może przypomnieć sobie młode lata jak to miała małe dzieci. No nie pała entuzjazmem.



:oops: malutkie medaliki za udział w zawodach tańca irlandzkiego.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 10, 2010 13:42 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Czego sie rumieni - piękna sprawa. To takie widowiskowe a takie trudne :piwa:

Coś u mnie z myśleniem dziś nie teges bo nie skumałam na czym ma polegać skucha z inteligencją Króla :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro mar 10, 2010 19:51 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

taniec irlandzki 8O wowwwwwwwwwww!!!!!!! ależ Ty musisz tymi nóziami tam wywijać hohohohoho :ok: :ok: :ok:
myślę, że możesz tańczyć dla Nysia - jemu pewnie spodoba się polowanie na takie skaczące nogi :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 11, 2010 10:07 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

:oops:
Teraz mniej wywijam niż kiedyś, bo rzadko chodzę. Taniec się kiepsko na moim kręgosłupie odbija i jeszcze kolanie, ale co zrobić. Uwielbiam więc czasem trzeba sobie odrobinę przyjemności zapewnić.
Lulian taniec średnio lubi, te nogi są zbyt agresywne. Za to joga to jest to. Skok, dziabnięcie, ucieczka a Duża udaje, że ignoruje, więc znowu skok, dziabnięcie, ucieczka, albo tak się zakraść i nagle dziabnąć. Wtedy nawet reakcja jest ;)


AYO no wiesz jak ktoś nie zauważa, że idąc coś zrzuca to normalne, ale jak później z bardzo zaskoczoną miną próbuje ogarnąć co się stało i mu to nie wychodzi to już tak średnio świadczy o mądrości. Zamiast tego jak ten ktoś podchodzi, spogląda w dół, na mnie, znowu w dół i wydaje się zafascynowany nowym prawem fizyki, żeby to wszystko nagle zignorować to ten no wiesz.

Ale to nic, ogólnie to Nyś gada, zrobił się kompletnie czaderską gruchaweczką moją słodką. Nawet delikatnie miłosne tony wydaje. Nie zmienia to jednak reszty całokształtu twórczości.

Dzisiaj rano okupował łazienkę. Oczywiście woda z łazienki jest lepsza niż woda skądkolwiek indziej. Więc rano łowy były, polowanie na nie lecącą wodę, zwiedzanie zakamarków. Niestety łowy przerwała Duża, która przyszła i nagle postanowiła nie oglądając się na pracowe spóźnienie trochę Nysia wytulać, wycałować, pogadać sobie. Wielka niepewność zapanowała w królewskim świecie, czy gryźć, czy dać się całować. Jedno było pewne, na pewno nie mruczeć. W końcu po uwolnieniu Anc zadarł ogon i wrócił do zwiedzania łazienki kątem oka obserwując co robię. Okazało się, że nic ciekawego więc mógł sobie pokontemplować marność mojej istoty spoglądając na mnie z wanny.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 8:20 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Namawiam Lulianka żeby się rozchorował. Tłumaczę mu, że wtedy więcej cioteczek zajrzy. Chyba coś zrozumiał. Wychodząc dzisiaj w dzikim pędzie z domu zobaczyłam, że Król siedzi w wannie i coś obserwuje :roll:

Poza tym jak On wczoraj rozkosznie sobie przed snem leżał. Musiał mieć bardzo męczący dzień, aż zakrył łapeńką buzię. Moje wielkie kocisko.
Są też nowe królewskie rozkazy obowiązujące od chwili ich wydania. Król sobie nie życzy żeby przy porannej kąpieli zamykać drzwi od łazienki. Zamknięcie kończy się królewskim, głośnym protestem :roll: (bardzo głośnym) W ramach łaskawości, Król nie otwiera drzwi. Protest jest czysto werbalny.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 12, 2010 8:40 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Ja to zaglądam tu nawet kilka razy dziennie, ale brak mi słów na to co tu czytam, więc nic nie piszę :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 12, 2010 8:42 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Malati pisze:Namawiam Lulianka żeby się rozchorował. Tłumaczę mu, że wtedy więcej cioteczek zajrzy. Chyba coś zrozumiał. Wychodząc dzisiaj w dzikim pędzie z domu zobaczyłam, że Król siedzi w wannie i coś obserwuje :roll:


:roll: znaczy już przemyśliwuje chorobę... psychiczną?

ja tu jestem dzień w dzień. Ale mnie zatyka jak czytam :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 12, 2010 8:46 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Ma dziewczyna talent niemożliwy - takie psychodeliczne śniadanie Joego :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt mar 12, 2010 9:44 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

:oops:

dziewczyny pomyślcie, że ja to przeżywam. Nie opisuję wszystkiego, bo czasami nawet nie wiem jak to za się zabrać.

Za to szpiedzy ciekawe rzeczy mi donoszą. Tata mi dzisiaj powiedział, że rozmawiał ostatnio z mą i ma zachwycona Ancym (tak jakby tata nie :roll: ) tylko narzekała, że On już otwiera wszystkie drzwi w domu. Z godnością sprostowałam, że nie wszystkie. Balkonowych jeszcze nie otwiera! I w skrytości duszy przypomniałam sobie godzinne narzekania na Nyśka, że On ją tak budzi rano i że tak wszystko niszczy... w ogóle dom wariatów jak nic.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 15, 2010 12:36 Re: Król Lulian zwany Ancymonem i ja niegodny narzekacz

Sobotni poranek. Postanowienie na niego, nie wstawać dopóki tylko się da. Drzwi od pokoju zamknięte, w półśnie słyszę uruchamianą pralkę i harmider wybiegających z domu psuk. Nakładam poduszkę na głowę próbując znowu zanurzyć się w głęboki sen kiedy słyszę kocie rozpaczliwe płacze "miaaaaauuuu, miaaaaaaouaouaoa", takie jakby przytłumione, dziwne. Nagle otwieram oczy wybiegam pędząc do pralki, w głowie myśl, że skoro wydaje takie odgłosy to jeszcze żyje. Dźwięki się urwały, rzut oka na przedpokój... patrzę a tam siedzi Nynuś wypluwając właśnie z pyszczka myszkę na gumce. W jego oczach widzę wielkie zaciekawienie zaproponowaną przeze mnie rozrywką. Myszka staje się mniej atrakcyjna od Dużej, której z rana odbiło...

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości