może tak wyprowadzić psiaki w tamtą okolice na spacer ...
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
Pies by się przydał, nawet zwykły podczas spaceru wywąchuje koty.
Niechby wszystkie uchylone okienka piwniczne powąchał, krzaki i chaszcze te w kierunku Wróblej, co się da zresztą.
Tam jest dużo kotów, więc będzie miał zajęcie.
A czy karmicielka dokładnie spenetrowała teren podwórka, gdzie rezydują jej koty? Może w którymś domku jest wciśnięta Tosia? W śmietniku?
och wszyscy koci bogowie... leci już drugi tydzień
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
Myślę, że trzeba zgłosić zaginięcie Tosi do wymienionych schronisk i fundacji: mailem, ale też pocztą wydrukowane ogłoszenia, bo papier bardziej zapada w pamięci.