

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Monostra pisze:sylwiah2 pisze:Myślę że to dobrze dla niego iż "znudzil" sie swoim pierwszym opiekunom
Sylwio, ja kiedyś, gdy Trykot pakował się na kolana, przytulał się pyszczkiem do twarzy i mruczał powiedziałam bez zastanowienia "dobrze, że cię nie chcieli". I potem głupio mi się zrobiło - wiadomo, dla kota to żadne "dobrze".
JoasiaS pisze:Monostra pisze:sylwiah2 pisze:Myślę że to dobrze dla niego iż "znudzil" sie swoim pierwszym opiekunom
Sylwio, ja kiedyś, gdy Trykot pakował się na kolana, przytulał się pyszczkiem do twarzy i mruczał powiedziałam bez zastanowienia "dobrze, że cię nie chcieli". I potem głupio mi się zrobiło - wiadomo, dla kota to żadne "dobrze".
Co ty wypisujesz?Jestem pewna, że jakby Trykota zapytać o zdanie, to wymiauczałby, że bardzo dobrze się stało!
AYO pisze:
WSZYSTKIM OSOBNIKOM NIEROZUMIEJĄCYM ZNIEWALAJĄCEGO WDZIĘKU KOCIEJ KOALICJI MÓWIMY STANOWCZE NIE
JoasiaS pisze:Monostra pisze:sylwiah2 pisze:Myślę że to dobrze dla niego iż "znudzil" sie swoim pierwszym opiekunom
Sylwio, ja kiedyś, gdy Trykot pakował się na kolana, przytulał się pyszczkiem do twarzy i mruczał powiedziałam bez zastanowienia "dobrze, że cię nie chcieli". I potem głupio mi się zrobiło - wiadomo, dla kota to żadne "dobrze".
Co ty wypisujesz?Jestem pewna, że jakby Trykota zapytać o zdanie, to wymiauczałby, że bardzo dobrze się stało!
Monostra pisze:JoasiaS pisze:Monostra pisze:sylwiah2 pisze:Myślę że to dobrze dla niego iż "znudzil" sie swoim pierwszym opiekunom
Sylwio, ja kiedyś, gdy Trykot pakował się na kolana, przytulał się pyszczkiem do twarzy i mruczał powiedziałam bez zastanowienia "dobrze, że cię nie chcieli". I potem głupio mi się zrobiło - wiadomo, dla kota to żadne "dobrze".
Co ty wypisujesz?Jestem pewna, że jakby Trykota zapytać o zdanie, to wymiauczałby, że bardzo dobrze się stało!
Aaaa, chyba ostałam źle zrozumiana. Nie chciałam się krygować, więc uściślę. Mam nadzieję, a nawet (no dobra, wyłączę skromność
) wiem, że jest mu u mnie dobrze. Niedobry był stres i sam fakt zmiany domu.
Trykot został administratorem systemu podczas przesiadki na nowy sprzęt.
Weź mnie na kolanka, no weź. Zajmij się kotem, a nie maszyną. Żadne za chwilę, JUŻ! Ja ci pomogę, o tu nacisnę na klawisz!
I nacisnął. Zaznaczając aktywną partycję na 2 dysku fizycznym bez żadnego systemu. Tego nie da się cofnąć ot tak. Komp na szczęście uruchomił się ponownie i dało się odkręcić, więc jako administrator i główny użytkownik figuruje na tym kompie Trykot.
Monostra pisze:Trykot został administratorem systemu podczas przesiadki na nowy sprzęt.
Weź mnie na kolanka, no weź. Zajmij się kotem, a nie maszyną. Żadne za chwilę, JUŻ! Ja ci pomogę, o tu nacisnę na klawisz!
I nacisnął. Zaznaczając aktywną partycję na 2 dysku fizycznym bez żadnego systemu. Tego nie da się cofnąć ot tak. Komp na szczęście uruchomił się ponownie i dało się odkręcić, więc jako administrator i główny użytkownik figuruje na tym kompie Trykot.
Monostra pisze:Trykocio już nie kaszle ani nie kicha. Migładek już niepowiększony i niezaczerwieniony (obejrzałam wcześniej dokładnie u weta, żeby wiedzieć na co patrzyć
).
Trykot też wyszedł z futra. Chyba. Wyczesałam ogromne ilości, ale on ma taki materacyk futrzany, że dalej jest kudłaty. I nie kołtuni się prawie wcale. Lekko mu tylko pachy przypudrowałam, ale właściwie na wszelki wypadek.sylwiah2 pisze:Myślę że to dobrze dla niego iż "znudzil" sie swoim pierwszym opiekunom
Sylwio, ja kiedyś, gdy Trykot pakował się na kolana, przytulał się pyszczkiem do twarzy i mruczał powiedziałam bez zastanowienia "dobrze, że cię nie chcieli". I potem głupio mi się zrobiło - wiadomo, dla kota to żadne "dobrze". Ale nadal po prostu nie rozumiem, jak można było tak łatwo oddać takiego kota
. Ma wspaniały charakter. Kochający, wesoły, inteligentny. Zero agresji, nie niszczy, nie sika po domu, nie wisi na firance itd. Nawet jak linieje, to futro jest głównie na grzebieniu, a mało co po domu
Dla mnie to akurat żadne powody do oddania, ale byłam przygotowana na różne ewentualności, jakieś "coś" - wiadomo, nawet jeśli było wszystko w porządku, to przy zmianie domu może być różnie. A to kocił aniołek
. Zdemoralizował go nieco dopiero Sybirek
.
dalia pisze:no i wszystko na swoim miejscu
proponuje jeszcze wprowadzic pozostalych dwoch adminietratorow lub jeśli sie nie da dokupic dwa kompy (no chyba ze ktorys sie zrzeknie figurowania)
Monostra pisze:dalia pisze:no i wszystko na swoim miejscu
proponuje jeszcze wprowadzic pozostalych dwoch adminietratorow lub jeśli sie nie da dokupic dwa kompy (no chyba ze ktorys sie zrzeknie figurowania)
Są dwa - na jednym jestem ja, w końcu jakieś prawa chyba jeszcze mam?! Szef może być jeden na kompie. Zostały etaty magazynierów - zgadnij jakie nazwy mają 2 dyski?
Zawsze nadaję dyskom nazwy, bo łatwiej pamiętam, gdzie co jest niż tylko przy literach i... no właśnie, brakuje mi 2 kotów do nazywania dysków
.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 27 gości