Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 07, 2008 13:43

Po kontroli...oko Kropci lepiej, zamglenie się cofa, tęczówka już nie jest obrzmiała. Kontynuujemy leczenie i nadal obserwujemy uważnie. Kropka cierpliwie daje się zakraplać 3 razy dziennie, mimo że jej się to wcale nie podoba. Dzielna kicia !
Lulia goni po ogrodzie, łowi myszory i bez wołania wraca do domu o 21.30. Grzeczna jest jak aniołek !
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Czw sie 07, 2008 13:53

Ojej, nie wiedziałam, dopiero doczytuję o oku :?. Powodzenia! Oby się wszystko rozwinęło dobrze.

A teorie o zastępowaniu jednego zwierzątka drugim mi się bardzo podobają :lol:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt sie 08, 2008 9:27

Dzisiaj o 3.30 :evil: ciocia Kropka zarządziła Poranne Manewry. Drapała do drzwi, wrzeszczała, żeby ją wypuścić i goniła po domu jak wściekła. Przyłączyłam się z ochotą i Duża nie wytrzymała...otworzyla nam okno na świat.
Wyszłyśmy w mroczny poranek i popędziłyśmy do łykawca w którym coś :?: chrząkało i charczało. Na marginesie dodam, że popędziłyśmy przy akompaniamencie rozpaczliwych jęków :? :? :? Dużej: "Kicie, no nie idźcie tam, kicie tylko siusiu i do domu, kicie, no, wracać mi tu..." i tak dalej...
Buszowanie w krzakach było wspaniałe, sąsiedzka kotka wracała do swojego domu z kocięciem w paszczy co było bardzo zajmujące, a poza tym cały świat o 4. nad ranem pełen jest dźwięków i woni... Wszystko byłoby dobrze gdyby nie Duża :evil: , która zaświeciła w domu światła i zwisała z okna wabiąc nas rozgłośnie, budząc Dużego i Elzę i wyczyniając różne sztuki. Hehe, siedziała w oknie owinięta w ręcznik :twisted: , mówię Wam jakie robiła przedstawienie !!!
Po dwóch godzinach Kropka zarządziła taktyczny odwrót, bo nam zadki zmarzły i wróciłyśmy do domu. Duża nas wycałowała i dała wczesne śniadanko, a potem poszłysmy spać.
Przecież grzeczne kicie jesteśmy :D !
Całuję, Wasza Lula, Eksplorer
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pt sie 08, 2008 9:47

Ech Lula!, wy to macie dobrze......moja Duża nie chce sie dać nam wychowac :? i niestety zadne nasze harce, tupoty i inne takie atrakcje urządzane miedzy godz 24 a 8 rano nie robią na mojej Duzej wrazenia :cry: .....zakrywa sie szczelniej w koldre i tylko ryknie strasznym glosem CISZA!!!! i spi dalej.....no i co my koty mozemy?? .....Duza zapiera sie w postanowieniu ze nie podniesie sie i juz, koniec kropka....no i oczywiscie nie wstaje :evil: ......................Och jak ja Ci Lulka zazdroszcze tego swobodnego buszowania rankiem po polach :oops: ...ja tez bym tak chciala, co prawda obiecuje mi moja Duza, ze kiedys wstanie rano i wzmie mnie pod kontrolą na spacer - ale kiedy to bedzie?? :roll:
usciski lapek dla kropci i reszty
wasza karpatka
Małgorzata
Obrazek

margherita

 
Posty: 771
Od: Pon cze 25, 2007 18:17
Lokalizacja: Puszcza Mariańska/Żyrardów

Post » Pt sie 08, 2008 9:47

Oj, przeoczylam dobre wiesci...
Super, ze Kropcia lepiej.

Czeka Was chyba akcja uswiadamiania sasiadow o pozytkach sterylizacji? :twisted: Wiem, ze nielatwo, ale jakby chciala sasiadka miec male kociaczki, to mam dwa do oddania na juz ;). Nie musi jej kocia rodzic ;).

Co z przyjazdem Państwa do stolycy? Bo nas się komitety powitalne na rogatkach miasta ustawione pytają.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt sie 08, 2008 12:45

sibia pisze:Czeka Was chyba akcja uswiadamiania sasiadow o pozytkach sterylizacji? :twisted: .


Sasiadka dala na sterylkę już jedna kicie, a z ta czekala i nie chciala, "bo ona już nie bedzie rodzila, bo za stara..." (6 lat !!!)
Ale teraz dala sie przekonac i sterylka tuz-tuz !

A co do wizyty w Wawie to na razie nic z tego, bo kto zakropi Kropeni oczko???
Przekladamy to na jakis weekend, mamy auto, bedziemy jexdzic...

Sorry za literki, ale mi Elza zepsula prawy alt.[/list]
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pt sie 08, 2008 18:18

margherita pisze:zakrywa sie szczelniej w koldre i tylko ryknie strasznym glosem CISZA!!!! i spi dalej.....no i co my koty mozemy?? .....Duza zapiera sie w postanowieniu ze nie podniesie sie i juz, koniec kropka....no i oczywiscie nie wstaje



ech, widze, ze rozpuscilam koty...
Postanawiam byc dzielna i tez nie reagowac na ich wrzaski. Moze przestana sie wyglupiac???
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pt sie 08, 2008 19:05

ogrodniczka65 pisze:ech, widze, ze rozpuscilam koty...
Postanawiam byc dzielna i tez nie reagowac na ich wrzaski. Moze przestana sie wyglupiac???


heh..bo jednej rzeczy tylko nie znosze jak mnie kociaste budza w nocy bo sie im zechce szalenstw , one juz wiedza doskonale ze pancie mozna obudzic dopiero okolo siodmej rano i nie grozi im wtedy kataklizm :wink: ....ale poza tym to rozpusciłam te swoje futra okropnie :oops: a mianowicie jedzonko dostaja na żadanie to znaczy jestem takim barem z pełną obsługą czynnym prawie 24 godz na dobe , kociambry jak zaczynaja swoje gonitwy to lepiej wyjsc z domu, ale to im tez puszczam plazem i cierpliwie po nich sprzatam......no i jak jest juz zimno na dworze i okna sa pozamykane to robie za kamerdynera służącą itp , bo wpuszczam i wypuszczam te gady przez okno. Kurcze gdyby mi kazdy z moich kotow dawal 10gr za otworzenie i zamkniecie za nim okna to nie musiałabym marzyc o wygranej w totka :?
Małgorzata
Obrazek

margherita

 
Posty: 771
Od: Pon cze 25, 2007 18:17
Lokalizacja: Puszcza Mariańska/Żyrardów

Post » Sob sie 09, 2008 14:33

Dzisiaj postanowilam byc nieugieta i nie wstawac na kocia pobudke.
Efekt?... Dwie wieeeelkie kupy do wysprzatania w kuwecie, w tym jedna niespecjalnie atrakcyjna, a ja i tak nie spalam w zwiazku z powyzszym.
Sie zastanawiam czy warta skorka za wyprawke :roll:

Obie Koty spaly w nocy rozwalone na 3/4 naszego lozka, nos w nos i lapka w lapke, wiec ja sie musialam ewakuowac na kanape :evil: zostawiwszy "pole" Panu mezowi i zywinie...

Lulla odzyskala wage, znowu ma na koncie 5 kilo i brzuszysko jak slon :twisted:
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Sob sie 09, 2008 18:42

ogrodniczka65 pisze:Dzisiaj postanowilam byc nieugieta i nie wstawac na kocia pobudke.
Efekt?... Dwie wieeeelkie kupy do wysprzatania w kuwecie, w tym jedna niespecjalnie atrakcyjna, a ja i tak nie spalam w zwiazku z powyzszym.
Sie zastanawiam czy warta skorka za wyprawke :roll:

Obie Koty spaly w nocy rozwalone na 3/4 naszego lozka, nos w nos i lapka w lapke, wiec ja sie musialam ewakuowac na kanape :evil: zostawiwszy "pole" Panu mezowi i zywinie...

Lulla odzyskala wage, znowu ma na koncie 5 kilo i brzuszysko jak slon :twisted:


heh, bo musisz sie troche pomeczyc poniewaz kocice zeby wytrzymac w nocy bez koopali to potrzebuja czasu zeby sie przyzwyczaic - moje w nocy nie kupkują :wink: .....a poza tym ja mam tak ze jak sie obudze w nocy a jeszcze do tego musze wstac i jeszcze pilnowac koty zeby wrociły to potem nie moge usnąc i w efekcie po 2godzinnym kreceniu sie w łozku usypiam dopiero wtedy kiedy musze wstawac :cry:....dlatego u mnie koty w nocy ŚPIĄ!!!, tyle ze moja noc zaczyna sie gdzies okolo 24 -1 w nocy i konczy okolo 7-8 rano :)
Małgorzata
Obrazek

margherita

 
Posty: 771
Od: Pon cze 25, 2007 18:17
Lokalizacja: Puszcza Mariańska/Żyrardów

Post » Nie sie 10, 2008 8:03

margherita pisze:moja noc zaczyna sie gdzies okolo 24 -1 w nocy i konczy okolo 7-8 rano :)


Moze to tu tkwi "problem". Nasza noc zaczyna sie o 21.30 i trwa do 5.30...

Dzisiaj rano to Pan Maz sie zalamal i wypuscil Jeczaca Lulie okolo 4. :roll:
A jak ja wstalam o 5. to Kota w ogrodku wlasnie raczyla sie pierwszym sniadaniem (okazala i tlusta mysza)
Po czym o 8. wrocila do domu na sniadanie nr 2 :D

ps. A Elza mowi ze alta zepsula nie ona, tylko Ruda Corka...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Wto sie 12, 2008 8:42

Stado się nam powiększy :oops: ...tylko nie wiemy czy stado podzieli się na plemiona: wiejskie i miejskie czy pozostanie jednym wielkim stadem wiejskim...
I tym tajemniczym postem pozostawię Was (i siebie) w niepewności co to będZie :?: :?: :?:
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Wto sie 12, 2008 9:38

Aaaaaaaaaaaaaaa.
Kto ma szczęście?

Szczegóły prosimy!
Lula, będziesz mieć towarzystwo :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto sie 12, 2008 9:53

Eno!
:evil:
Bez tajemnic!
Suche fakty dawać!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto sie 12, 2008 10:39

A ja wiem :lol:

MaŁeRude będzie :lol:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1301 gości